Odsiecz Wiedeńska
Imperium Osmańskie swoją potęgę opierało na podbojach. W XIV wieku Turcy podbili Bizancjum, Bułgarię, Albanię i Serbię. Stolica Węgier i środkowa część kraju też znajdowała się pod panowaniem tureckim, tak jak Kreta. W 1672 roku uderzyli na Polskę, zdobywając Kamieniec Podolski i zajmując Podole. Także część Ukrainy Prawobrzeżnej była podporządkowana Turkom. Okazja do podboju państwa Habsburgów pojawiła się w 1682 roku, kiedy w należącej do Austrii części Węgier (obecnej Słowacji), wybuchło powstanie antyhabsburskie.
Zagrożony najazdem cesarz austriacki Leopold I Habsburg zwrócił się do Polski z propozycją zawarcia zaczepno-odpornego przymierza przeciw Turcji, które zawarto 1 kwietnia 1863 roku. Gwarantem traktatu został papież Innocenty XI. W traktacie ustalono, że w obliczu zagrożenia Krakowa albo Wiednia, druga strona pośpieszy na pomoc, a pieniądze na utrzymanie wojsk polskich wyłożą cesarz austriacki i papież.
Tymczasem Turcy zbierali siły w Adrianopolu i 31 marca 1683 roku armia turecka wyruszyła do Belgradu pod wodzą sułtana Mehmeda IV. Tam dołączyły siły z pobliskich prowincji. Dowódcą wyprawy został wielki wezyr Kara Mustafa. Wezyr zamierzał wykorzystać element zaskoczenia i do końca nie było wiadomo, czy uderzenie będzie skierowane na Polskę czy na Austrię.
W Székesfehérvárze do armii tureckiej dołączyli Tatarzy, którzy wcześniej obozowali pod Kamieńcem Podolskim. Dopiero tutaj Kara Mustafa wyznaczył kierunek natarcia, co miało opóźnić reakcję Polski. 10 lipca pod murami Wiednia stanęło (według różnych źródeł) 140 – 300 tys. osób i była największa armia, jaką Turcy zmobilizowali w XVII wieku.
Austriacy natomiast, mając nadzieję, że nie dojdzie do wojny, spóźnili się z mobilizacją. 6 maja wojska austriackie skoncentrowały się pod Kittsee. Liczyły one 32 tys. żołnierzy. Głównym dowódcą został książę Karol Lotaryński. Na wieść o pochodzie armii tureckiej cesarz wycofał się do Wiednia, w którym wybuchnęła panika. Do wszystkich sojuszników wystosowano apel o pomoc. 14 lipca Turcy podeszli pod Wiedeń, a dwa dni później wyparli z okolicy wojska austriackie i otoczyli miasto.
Wiedeń był silnie ufortyfikowanym miastem a obrona miała do dyspozycji 11 tysięcy żołnierzy, prawie 5 tysięcy straży miejskiej oraz mocną artylerię. Przez 2 miesiące Turcy prowadzili nieustanne szturmy, liczba obrońców spadła do około 5 tysięcy. W dniach 4-9 września Turcy znaleźli się w odległości strzału z rusznicy od zamku cesarskiego.
16 lipca do Polski dotarła depesza z prośbą o odsiecz. 18 lipca Sobieski ruszył z całym dworem do Krakowa. Po drodze wstąpił na Jasną Górę. Ponaglany przez Austriaków i papieża do realizacji warunków traktatu, wyruszył z zebranym wojskiem na odsiecz stolicy Austrii. 20 sierpnia 1683 roku król Jan III Sobieski, zmierzając pod Wiedeń, pragnął pomodlić się w kościele w Piekarach Śląskich, gdzie wysłuchał mszy i przed obrazem Matki Bożej prosił o zwycięstwo. Jan III Sobieski ruszył z Krakowa na odsiecz 29 lipca, nie czekając na spóźniające się wojska litewskie i zabierając ze sobą ok. 27 tysięcy wojsk.
Trasa marszu prowadziła przez Śląsk, Morawy i Czechy. W Austrii Sobieski przejął dowództwo nad całością wojsk austriackich, niemieckich i polskich. Było to razem ok. 70 tysięcy żołnierzy. Przyjęty też został plan operacyjny polskiego króla. Wojska austriacko-niemieckie otrzymały rozkaz nacierania na Turków poprzez pagórkowaty teren wzdłuż prawego brzegu Dunaju. Ich głównym zadaniem było angażowanie jak największych sił przeciwnika i spychanie go wprost w kierunku broniącego się w oblężeniu Wiednia.
Natomiast całość polskich wojsk koronnych, w tym 14 tys. jazdy, Jan III Sobieski poprowadził skrycie, korzystając z miejscowych przewodników węgierskich, okrężną drogą przez bezdroża Lasu Wiedeńskiego. Bitwa rozpoczęła się o świcie 12 września i trwała 12 godzin. Przed bitwą, o godzinie 4:00 rano, Jan III Sobieski uczestniczył w Mszy św., którą celebrował na ruinach kościoła św. Józefa i klasztoru legat papieski Marek z Aviano.
Kara Mustafa, będąc pewnym wartości swoich wojsk, nie poczynił większych przygotowań do obrony. Obóz turecki nie został wystarczająco umocniony. Zabezpieczono jedynie odcinek między wioskami Nussdorf a Schafberg. Niemcy i Austriacy atakowali na lewym skrzydle na łagodnych stokach wzgórz między Kahlenbergiem i Leopoldsbergiem, w bezpośrednim sąsiedztwie Dunaju. Polacy natomiast przedzierali się przez bezdroża Lasu Wiedeńskiego. Turcy nie skupili tam większych sił, gdyż z tej strony nie spodziewali się ataku.
Wojska polskie na skraj lasu wyszły dopiero w godzinach popołudniowych. O godzinie 18:00 Jan III Sobieski dał sygnał do generalnego szturmu. Do szarży ruszyła husaria hetmanów Stanisława Jabłonowskiego, Mikołaja Sieniawskiego, a także pułki dowodzone bezpośrednio przez króla. W szarży wzięła również udział kawaleria austriacka i niemiecka. Zdaniem niektórych historyków brało w niej udział ponad 20 tys. jeźdźców.
Bitwa trwała około 12 godzin, z tego przez 11,5 godziny odbywał się ostrzał artyleryjski przygotowujący atak. Szarża Jana III Sobieskiego zakończyła się w ciągu pół godziny. Straty Turków w bitwie wyniosły do 20 tysięcy zabitych i 5 tysięcy rannych, podczas gdy sprzymierzeni stracili 1500 zabitych i około 2500 rannych.
Turcy od tej pory przeszli do defensywy i przestali stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej części Europy. Wielki wezyr Kara Mustafa za przegraną bitwę wiedeńską i całą nieudaną wyprawę wojenną został z rozkazu sułtana uduszony. Bezpośrednim efektem bitwy było podpisanie w Linzu koalicji antytureckiej Ligi Świętej.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |