Sony Xperia XZ Premium
W tym roku część producentów smartfonów stara się przekonać do siebie klientów coraz większymi ekranami umieszczonymi w stosunkowo niewielkich obudowach. Inną drogę wybrało Sony. Japończycy, podchodząc do sprawy designu serii Xperia dość konserwatywnie, zdecydowali się na nowe rozwiązania w nagrywaniu mobilnego wideo. Mogłem się o tym przekonać testując najnowszego flagowca Sony, czyli Xperię XZ Premium.
Xperia XZ Premium to duży i ciężki smartfon. Już pierwszy rzut oka na obudowę przekonuje, że mamy do czynienia z flagowcem, choć po bliższych oględzinach urządzenia znajdziemy kilka niespodzianek. Z przodu i z tyłu Xperię chronią tafle Gorilla Glas piątej generacji, ale boczne krawędzie, tu pierwsze zaskoczenie, wykonane są z tworzywa sztucznego (góra i dół to już jednak metal). Jak zwykle w przypadku Xperii mamy do czynienia z dużymi ramkami wokół wyświetlacza, zwłaszcza nad i pod ekranem, z drugiej jednak strony pamiętać trzeba, że właśnie tam znajdują się głośniki stereo, które są – bez dwóch zdań – jedną z zalet tego urządzenia. Takie umiejscowienie głośników sprawia, że oglądając film czy grając nie zasłaniamy ich dłońmi. Czytnik linii papilarnych zespolony z klawiszem zasilania znajduje się w wyraźnym wgłębieniu, więc trafić możemy w niego nawet w ciemnościach. Na tej samej, prawej ramce znalazły się klawisze głośności – umieszczone nad klawiszem zasilania, natomiast pod nim jest przycisk aparatu. Z lewej strony producent umieścił tackę na kartę microSD oraz slot na nanoSIM – to, niestety, elementy plastikowe (czyli: zaskoczenie numer dwa). Co więcej, o ile włożenie karty pamięci jest proste, o tyle z nanoSIM trzeba się nieco nagimnastykować wyciągając kolejną, niewielką tackę. Zaślepka jest jednak wodoszczelna, podobnie jak cała obudowa; Xperia XZ Premium może bowiem pochwalić się certyfikatem IP68. Na dolnej, płaskiej krawędzi znajduje się mikrofon i port USB Typu C, na górnej – kolejny mikrofon i port audiojack 3,5 mm. Nad ekranem znajduje się aparat 13 MP, czujnik, niewielka dioda powiadomień i pierwszy ze wspomnianych głośników, pod ekranem – głośnik numer dwa. Z tyłu jest aparat główny 19 MP oraz dioda LED. Ogólnie obudowę oceniam pozytywnie, jednak nowatorskiego podejścia Sony do designu się nie spodziewajcie. To wciąż stary, sprawdzony (i, tak, nieco zmodyfikowany) Omni-Balance.
Pora na jeden z najważniejszych elementów każdego smartfona, czyli ekran. W przypadku Xperii XZ Premium to wyświetlacz IPS LCD o przekątnej niespełna 5,5 cala i rozdzielczości 4K. Zagęszczenie pikseli to aż 807 ppi! Ale uwaga – moc tej rozdzielczości poznamy dopiero wówczas, gdy oglądamy treści 4K. W codziennym użytkowaniu mamy bowiem do czynienia z energooszczędną opcją, czyli rozdzielczością Full HD. Wyświetlacz Xperii XZ Premium wspiera ponadto treści HDR (standard HDR 10). Pozostaje zatem poczekać na więcej treści wideo w jakości 4K i HDR udostępnianych w serwisach streamingowych. Co poza tym? Sony postawiło na swoje sztandarowe rozwiązania. Technologia Triluminos Display for Mobile odwzorowuje około 138 proc. zakresu kolorów (spektrum sRGB). I rzeczywiście – kolory wyglądają bardzo żywo. Z kolei technologia X-Reality poprawia jakość filmów i zdjęć dodając brakujące piksele, podkreślając tekstury czy redukując szumy. Ręcznie możemy wybrać tryb pracy ekranu (gamę kolorów i kontrast) – profesjonalny, standardowy albo tryb superżywych kolorów, poeksperymentować z balansem bieli albo wybrać wielkość czcionki i „rozmiar” wyświetlacza powiększając lub zmniejszając elementy na ekranie. Na koniec – panel najnowszego flagowca Sony jest bardzo jasny (i czytelny w słońcu) i ma świetne kąty widzenia. To mocny punkt urządzenia.
Xperia XZ Premium to bardzo wydajny smartfon, co potwierdzają zresztą wyniki benchmarków. Producent postawił na Snapdragona 835 i bardzo dobrze – procesor jest nie tylko mocny (oferuje o 20 proc. większą wydajność od poprzednich smartfonów Sony), ma wydajny procesor graficzny, a także wykazuje mniejsze zapotrzebowanie na energię od swoich poprzedników. Co więcej, chipset Qualcomma wraz z modemem X16 oferuje pobieranie plików z szybkością do 1 Gb/s, a wysyłanie – z szybkością do 150 Mb/s. Układ wspierany jest przez 4 GB pamięci podręcznej. Xperia XZ Premium pracuje szybko i bez zacięć. Co więcej, urządzenie nawet podczas dłuższego grania (Real Racing 3) nie przegrzewa się – postawić tu zatem można kolejny plusik. Podobnie jak konkurencja, Sony rozbudowało pamięć flash do 64 GB (jak podkreśla producent: potrafiącą odczytywać dane z prędkością 1,5 Gb/s). Dużą zaletą Xperii XZ Premium jest „lekka” nakładka na Androida. To niemal czysty system z kilkoma dodatkami Sony – zapewne dla części użytkowników dobra alternatywa dla rozbudowanych nakładek innych producentów. I jeszcze jedno: flagowiec Sony to zdecydowanie urządzenie multimedialne. Ekran to jedno, głośniki stereo – drugie, a co z muzyką? Technologia High-Resolution Audio, dzięki częstotliwości próbkowania i szybkości transmisji, oznacza wysoką jakość dźwięku i dużą szczegółowość. DSEE HX możemy uruchomić tylko dla słuchawek przewodowych – technologia poprawia jakość skompresowanych plików. Z kolei LDAC (przesyła więcej danych niż ma to miejsce w przypadku standardowego połączenia Bluetooth) to wysoka jakość dźwięku w podłączonych bezprzewodowych słuchawkach. Na „pokładzie” jest też technologia cyfrowej eliminacji hałasu, czyli DNC, możemy też automatycznie zoptymalizować słuchawki; urządzenie rozpozna ich rodzaj i dostosuje brzmienie.
Aparat? Tutaj Sony zrobiło kolejny krok. Nowa matryca Exmor RS ma rozdzielczość 19 megapikseli, a obiektyw jasność f/2.0 i ogniskową 25 mm. Trzeba jednak od razu przypomnieć, że – po pierwsze – konkurencja stosuje wyraźnie jaśniejsze obiektywy, a po drugie – Sony nadal nie stosuje optycznej stabilizacji obrazu wybierając pięcioosiową stabilizację elektroniczną. To z kolei oznacza, że zdjęcia zrobione w trudnych warunkach oświetleniowych nie są, delikatnie mówiąc, oszałamiające. Z drugiej strony fotografie wykonane w ciągu dnia są bardzo dobre; szczegółowe, z dobrze odwzorowanymi kolorami. Producent zastosował funkcję o nazwie Predictive Capture – buforowanie zdjęć zaczyna się przed naciśnięciem migawki, z kolei nowa matryca skanuje obraz pięć razy szybciej niż w poprzednich wersjach, co ma umożliwiać robienie ostrzejszych zdjęć obiektów pozostających w ruchu. Jest też predykcyjny, hybrydowy autofokus przewidując ruch i utrzymując ostrość na obiekcie. „Głównym punktem programu” jest jednak funkcja nagrywania wideo w trybie Super slow motion z prędkością 960 klatek na sekundę. To czterokrotnie wolniej niż w przypadku konkurencji. Efekty często są spektakularne – bez wątpienia to coś, w czym Sony wyraźnie wyprzedziło konkurencję. Nie ma jednak róży bez kolców, a zatem – Super slow motion to tylko krótki, pięciosekundowy fragment nagrywanego filmu; wybieramy odpowiedni moment i naciskamy dedykowany przycisk ekranowy (nie ma opcji ciągłego nagrywania w trybie Super slow motion, możemy jednak takich spowolnionych fragmentów nagrać kilka podczas jednego wideo). Ponadto film ma rozdzielczość 720 p, zaś kadr robi się dość wąski – warto o tym pamiętać i stanąć dalej od obiektu. I jeszcze jedno: jakość nagrania będzie lepsza, gdy będzie lepsze światło. Uwaga, mimo tych mankamentów tryb Super slow motion to bardzo wciągająca zabawa… I jeszcze przedni aparat: do selfie nadaje się bardzo dobrze. Posiada matrycę 1/3,06 i obiektyw szerokokątny o ogniskowej 22 mm.
Na koniec – akumulator. Bateria to ogniwo o pojemności 3230 mAh. Jak się okazuje, wystarczającej. Podczas testów smartfon bez problemów wytrzymywał kilkanaście godzin z dala od gniazdka pracując w tym czasie ponad pięć godzin na ekranie. Więcej niż przyzwoicie. Warto przy okazji przypomnieć, że – jak zwykle w przypadku Xperii – mamy dostęp do energooszczędnościowych trybów Stamina i Ultra Stamina. Co więcej, użytkownik może zadbać o baterię kontrolując szybkość ładowania.
Podsumowując: Xperia XZ Premium to, bez dwóch zdań, najlepszy smartfon, jaki wprowadził na rynek japoński producent. Plusy: wydajny procesor, świetny ekran, głośniki stereo, dobra bateria, no i oczywiście Super slow motion. Minusy: duże rozmiary (biorąc pod uwagę przekątną ekranu) i, mimo wszystko, konserwatywne podejście producenta do designu.
Specyfikacja. Ekran IPS LCD o przekątnej 5,46 cala i rozdzielczości 3840 x 2160, 16 mln kolorów. Ośmiordzeniowy procesor Qualcomm MSM8998 Snapdragon 835 (4 x 2,45 GHz Kryo, 4 x 1,9 GHz Kryo), procesor graficzny Adreno 540. Pamięć: 64 GB, 4 GB RAM, slot na kartę pamięci do 2 TB. Aparat główny: 19 MP, f/2.0, 25 mm, EIS, predykcyjny hybrydowy autofucus, dioda LED, sensor 1/2.3″, panorama, HDR, wideo: 2160 p/30 fps, 720 p/960 fps, HDR. Aparat przedni: 13 MP, f/2.0, 22 mm, sensor 1/3″, piksel 1.12 µm, wideo 1080 p. Łączność: LTE Cat. 16, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, NFC, GPS z A-GPS, GLONASS, BDS, GALILEO. Czujniki: skaner odcisków placów, akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, żyroskop, barometr, kompas, czujnik spektrum kolorów. Porty: USB 3.1, Typu C 1.0, nanoSIM, microSD, audiojack 3,5 mm. Bateria: litowo-jonowa o pojemności 3230 mAh. Wymiaty: 156 x 77 x 7,9 mm. Waga: 191 gramów. System: Android 7.1 Nougat.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |