Razem w podróży – raźniej!
Znacie osoby, którym dobrze podróżuje się samotnie? Mają poczucie, że doświadczają więcej, mocniej, że mogą skupić się w stu procentach na przeżywaniu i poznawaniu nowych miejsc? Czasami jednak, jak potwierdzają badania, to właśnie doświadczanie z kimś bliskim może potęgować nasze doznania i powodować, że przeżycie stanie się jeszcze bardziej realne i pozytywne. Jak to możliwe?
Naukowcy z Yale University i University of California przeprowadzili dwa badania, w których udział wzięło łącznie 130 studentów. W pierwszym eksperymencie osobom badanym pokazywano zdjęcia krajobrazów, rzeźb, plenerów i różnych form przyrody. Pytano ich o to, które ze zdjęć najbardziej im się podobają, które budzą emocje i które wydają się najbardziej realne na poziomie przeżyć. Niektórzy oglądali fotografie samotnie, inni w parach (ze znajomymi albo z osobami obcymi). Wyniki wskazały, że najbardziej pozytywne i najbardziej prawdziwe wydawały się osobom badanym zdjęcia, które oglądali ze znajomymi. W drugiej części badania naukowcy pytali studentów biorących udział eksperymencie o to, czy udział w badaniu im się podobał. Pytano więc o emocje i wrażenia. Okazało się, że osoby uczestniczące w badaniu z przyjaciółmi najczęściej oceniali to doświadczenie jako ciekawe, pozytywne i ekscytujące. Wskazywali, że to obecność znajomego zwiększała atrakcyjność i pozytywny odbiór doświadczenia.
Psychologowie tłumaczą to kilkoma mechanizmami. Po pierwsze, gdy doświadczamy czegoś – na przykład wrażeń związanych z poznawaniem nowego miejsca czy oglądaniem dzieła sztuki – wspólnie, z bliską osobą, współodczuwamy z nią. Widzimy, jak reaguje i jak okazuje emocje, więc pojawia się w nas empatia. To z kolei zwiększa intensywność doznań na poziomie emocji. Drugą kwestią jest poczucie bezpieczeństwa, którego doświadczamy, gdy jest obok nas ktoś bliski. To ciekawe szczególnie właśnie w kontekście podróży i poznawania nowych miejsc. Gdy czujemy się bezpiecznie i mamy poczucie stabilizacji (które daje na przykład obecność przyjaciela) stajemy się mniej rozproszeni i bardziej skupiamy się na odczuwaniu doznań i przeżywaniu momentu. Trzecim mechanizmem jest pojawiające się w nas poczucie dzielenia się unikatowym momentem. Wspólnie z osobą bliską tworzymy wspomnienie, przeżywamy tę samą sytuację, choć możemy różnie ją odbierać i interpretować. Psychologowie podkreślają, że nie musimy z tą osobą rozmawiać, aby doświadczyć opisywanego efektu. To także bardzo ciekawe. Wyobraźcie sobie, o ile ciekawsza i bardziej intensywna – w kontekście emocji – może być podróż!
Oczywiście, mowa tu głównie o doświadczeniach dobrych, czyli takich, którym towarzyszą pozytywne emocje i wrażenia. Co jednak dzieje się, gdy wspólnie z osobą bliską doświadczamy negatywnego przeżycia? Tu naukowcy podają dwie sprzeczne teorie. Pierwsza mówi, że obecność bliskiej osoby będzie łagodziła negatywne doznania – na przykład rozczarowanie nowym miejscem, odwołane lub opóźnione loty czy trudne warunki bytowe. Z drugiej strony psychologowie mówią, że obserwując reakcje towarzysza na zasadzie współodczuwania, zaczynamy reagować w podobny sposób. Jeśli więc nasz przyjaciel nie będzie zachwycony warunkami podróży, pogodą czy nowym miejscem lub będzie się stresował, nam także może udzielić się jego nastrój. Na pewno psychologowie będą jednak zgłębiać ten wątek.
Tymczasem planując kolejną podróż, spróbujcie zastanowić się nad tym, co powoduje, że odczuwacie i przeżywacie więcej i mocniej? Może to właśnie towarzystwo przyjaciela lub partnera? Psychologia społeczna wskazuje jasno – to działa.
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |