Biografia
Martin Luther King
Martin Luther King Jr. (ur. 15 stycznia 1929 w Atlancie, zm. 4 kwietnia 1968 w Memphis) – amerykański pastor baptystyczny, lider ruchu praw obywatelskich, działacz na rzecz równouprawnienia Afroamerykanów i zniesienia dyskryminacji rasowej, laureat pokojowej Nagrody Nobla z roku 1964, człowiek roku 1963 magazynu „Time”. Zamordowany 4 kwietnia 1968 roku przez przeciwników politycznych.
Młodość i edukacja
Urodził się 15 stycznia 1929 roku w Atlancie jako syn Martina Luthera Kinga seniora i Alberty Williams (córki pastora)[1][2]. Miał dwoje rodzeństwa: starszą siostrę Willie Christine i młodszego brata Alfreda Daniela Williamsa[1]. Po śmierci teścia w 1931 roku King senior przejął po nim zbór[2]. Trzy lata później odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej, a po powrocie zmienił imiona swoje i starszego syna na Martin Luther[2]. King junior jako kilkulatek został członkiem chóru kościelnego, a następnie został posłany do szkoły publicznej[3]. Po pewnym czasie jego ojciec przeniósł go do szkoły eksperymentalnej przy Atlanta University[3].
W 1944 roku zapisał się do Morehouse College[4]. Jej dyrektorem był Benjamin Mays, który w przeszłości spotkał Mahatmę Gandhiego, przez co wywarł duży wpływ na Kinga i innych uczniów[4]. Dwa lata później napisał list otwarty do wydawcy gazety „Atlanta Constitution” z powodu zabójstwa trojga czarnoskórych: weterana wojennego Snipesa i pary małżeńskiej[5]. W liście wyraził postulat równego dostępu do edukacji, opieki zdrowotnej, ochrony życia i pracy[5]. Zdecydował się zostać duchownym protestanckim i 4 lutego 1948 roku został ordynowany[5][6]. Trzy tygodnie później został przyjęty do Crozer Theological Seminary w Chester[5]. Uzyskiwał bardzo dobre wyniki w nauce, co potwierdził dziekan w liście do rodziców Kinga[7].
Podczas pobytu w seminarium zauważał istniejące różnice społeczne i wynikające z nich niesprawiedliwości, a także zapoznał się z pismami Karla Marxa, Waltera Rauschenbuscha i Reinholda Niebuhra[8]. Usłyszał także o ruchu satjagraha, propagowanym przez Gandhiego[9]. Jego strategia non violence wywarła duży wpływ na młodego pastora[9]. W 1951 roku ukończył seminarium i rozpoczął teologiczne studia doktoranckie na Boston University’s School of Theology[10]. Dysertację dotyczącą twórczości Paula Tilischa i Henry’ego Nelsona Wiemana obronił w 1955 roku i uzyskał stopień doktora[11].
Działalność publiczna
Montgomery
Jeszcze przed obroną pracy, został zatrudniony przez parafię Dexter Avenue Baptist Church w Montgomery, jako pastor[12]. Kingowie przenieśli się do miasta w Alabamie 1 września 1954 roku[12]. Wraz ze swoim przyjacielem Ralphem Abernathym uczestniczył w zebraniach NAACP i jeździł na konferencje Alabama Council on Human Relations[11].
W 1955 roku miał miejsce incydent, kiedy to w autobusie miejskim czarnoskóra Rosa Parks nie ustąpiła miejsca białemu pasażerowi, co było sprzeczne z ówczesnymi przepisami[13]. Ponieważ została za to skazana przez sąd, działacze społeczni, do których potem dołączył King nakłonili Afroamerykanów mieszkających w Montgomery do przeprowadzenia bojkotu komunikacji miejskiej do momentu, aż władze miasta zrezygnują z segregacji rasowej w autobusach[14]. W tym samym czasie powstał Montgomery Improvement Association, którego pastor został liderem[15].
1 lutego 1956 roku do domu Kinga została wrzucona bomba, jednak nikt z domowników nie odniósł ran[16]. Mimo tego zamachu, pastor nawoływał do nieeskalowania konfliktu i modlitwy za zamachowców[16]. Wobec strat, jakie ponosiło miasto, w marcu prokuratorzy postawili Kinga w stan oskarżenia o nielegalny opór wspomagający protest i łamanie ustawy antybojkotowej[17]. Sąd skazał go na 500 dolarów grzywny i drugie tyle kosztów sądowych albo spędzenie 386 dni w więzieniu[17].
W wygłaszanych w tym okresie kazaniach często powoływał się na przykład Gandhiego i jego sukcesu uzyskania niepodległości Indii od Wielkiej Brytanii w 1947 roku[18]. Latem 1956 roku podróżował po kraju, głosząc kazania i zbierając pieniądze na działalność MIA i kontynuowanie bojkotu[19]. Po zakończeniu protestu miało miejsce kilka incydentów, w których usiłowano zabić Kinga[20]. W 1957 roku incydenty nasiliły się wskutek działalności odwetowej Ku Klux Klanu[21].
W lutym 1957 roku odbył się zjazd duchownych protestanckich w New Zion, by omówić działalność pastorów, którzy walnie przyczynili się do sukcesu bojkotu autobusowego[22]. 14 lutego powołano SCLC, a jej pierwszym przewodniczącym został Martin Luther King[22].
Dzięki temu, że stał się on szerzej znany, został zaproszony przez premiera Ghany Kwame Nkrumaha na uroczystość proklamowania niepodległości kraju[23]. Do Akry udał się 6 marca 1957 roku i spotkał tam między innymi Richarda Nixona[23]. W drodze powrotnej wizytował także w Nigerii, Włoszech i Anglii[23]. Po powrocie zaproponował utworzenie Crusade for Citizenship, które miało zająć się aktywizacją wyborczą czarnych i ich większym zaangażowaniem w gospodarkę[24].
Pod koniec roku rozpoczął pracę nad autobiografią[25]. Przebywając w Nowym Jorku, na początku 1958 roku otrzymał wiadomość od Federalnego Biura Śledczego, by nie utrzymywał kontaktów z Bayardem Rustinem, który był podejrzewany o skłonności homoseksualne i sympatie komunistyczne[25]. W połowie roku, wraz z innymi działaczami ruchów praw obywatelskich spotkał się z prezydentem Eisenhowerem, któremu przedstawił problemy czarnej społeczności[26]. Jesienią został zaatakowany przez kobietę z nożem i dźgnięty w pierś[27]. Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że ostrze nieznacznie ominęło serce, dzięki czemu udało się uratować pacjenta[27]. Na czas rekonwalescencji część jego obowiązków w SCLC przejęła Ella Baker[28]. Pod koniec roku otrzymał zaproszenie od premiera Indii, Jawaharlala Nehru i w lutym 1959 roku udał się do Delhi[29]. Spotkał się z politykami i ze współpracownikami Gandhiego, a po miesiącu udał się do Ziemi Świętej i powrócił do Stanów Zjednoczonych[29].
29 listopada 1959 roku zrezygnował z posługi w parafii Deuter Avenue i przeniósł się z rodziną do Atlanty[30]. Tam zatrudnił się w parafii swojego ojca[30].
Atlanta
25 czerwca 1960 roku spotkał się z Johnem F. Kennedym ubiegającym się o nominację demokratów w zbliżających się wyborach prezydenckich[31]. Pomimo że w większości czarnoskórzy Amerykanie popierali republikanów (z tej formacji wywodził się Abraham Lincoln, który podpisał Proklamację Emancypacji), to King postanowił udzielić swojego poparcia Kennedy’emu[31].
Już wówczas King był znanym w całym kraju pastorem, do którego licznie zwracano się w sprawach trwającego protestu sit-ins[32]. Sam dołączył do protestu i gdy w październiku 1960 roku przebywał w restauracji domu towarowego Richa, został aresztowany[33]. Zrezygnował z zapłacenia kaucji i pozostał w areszcie[33]. Doprowadziło to do tego, że pod koniec roku w mieście rozpoczął się proces desegregacji w miejscach publicznych[34]. Ponadto pastora oskarżono o jazdę bez ważnego prawa jazdy, za co został skazany na cztery miesiące więzienia[35]. Karę odbył w Reidsville[35]. Przebywając w więzieniu przeżył załamanie nerwowe[36]. Dzięki osobistej interwencji Johna i Roberta Kennedych, sędzia zamienił karę więzienia na grzywnę w wysokości 2 tysięcy dolarów[36].
Pod koniec lutego 1961 roku pastor powrócił do Montgomery, gdzie odbyła się rozprawa sądowa, w której oskarżono go o niewłaściwe rozliczenia finansowe[37]. Ława przysięgłych uznała go za niewinnego[37]. Na początku lat 60. XX w. odbywał liczne podróże przez co jego żona i dzieci często pozostawały same[38]. W październiku 1962 roku spotkał się z prokuratorem generalnym i prezydentem i namawiał ich do ogłoszenia nowej Proklamacji Emancypacji, nawiązującej do tej, którą sto lat wcześniej podpisał Lincoln[39]. W tym okresie zintensyfikowało się zainteresowanie Kingiem J. Edgara Hoovera. Dyrektor FBI podejrzewał go o sympatie prokomunistyczne i nakazał założyć mu podsłuchy[40].
Ruch Albany
Jesienią 1961 roku w Albany zaczął kształtować się ruch, mający na celu zmobilizowanie czarnej ludności do zapisywania się na listy wyborcze[41]. Usiłowano w ten sposób skłonić zwłaszcza czarnoskórą młodzież do zaangażowania w walkę o desegregację w budynkach użyteczności publicznej i o przyznanie im praw wyborczych[41].
Ponieważ 1 listopada Międzystanowa Komisja Handlu zniosła segregacje na dworcach autobusowych, pomysłodawcy ruchu Albany postanowili zorganizować sit-ins na miejskim dworcu autobusowym[42]. Żaden z dziewięciu studentów, prowadzących akcję na dworcu nie został aresztowany, zatem przyspieszono akcję organizowania ruchu i powołano 18-osobowy komitet organizacyjny[42]. Jednakże pod koniec listopada miały miejsce aresztowania za łamanie prawa segregacyjnego na dworcach obsługujących linie międzystanowe[43]. W wyniku tych zdarzeń Pokojowy Komitet Koordynacyjny Studentów chciał zorganizować w Albany protesty antysegregacyjne, jednak działacze zostali aresztowani, natychmiast po przybyciu do miasta[44]. Wkrótce potem doszło do kolejnych masowych zatrzymań, co skłoniło lidera czarnej ludności, dr Williama Andersona, do skontaktowania się z Ralphem Abernathy’m i poproszenie by Martin Luther King przybył do miasta[44].
Pastor przyjechał do Albany 15 grudnia i wygłosił okolicznościowe kazanie[45]. Nie zamierzał pozostać tam długo – planował udzielić jedynie rad, jak należy pokierować protestami, nie stosując przy tym żadnej przemocy[46]. Okazało się to jednak trudne, ponieważ ruch Albany miał niewielkie poparcie społeczne, a główni przywódcy byli wewnętrznie podzieleni[46]. Ponieważ burmistrz odmówił rozmów na temat desegregacji, King, Abernathy i Anderson zorganizowali pokojową demonstrację, która zakończyła się aresztowaniem całej trójki[47]. Początkowo wzbudziło to chęć jedności z działaczami o prawa Afroamerykanów, jednak wkrótce potem okazało się, że ludność nie wyraziła wystarczającego poparcia społecznego[48]. King i Anderson porozumieli się z władzami w kwestii wyjścia z więzienia za kaucją i dzięki temu zwolniono z więzień ponad 700 aresztantów, jednak pastor musiał opuścić miasto[49]. Pięć dni później dowiedział się, że władze miasta nie respektują ustnych umów zawartych z nim i Marion Page, przez co zdał sobie sprawę, że jego taktyka biernego oporu i decyzja o opuszczeniu aresztu była błędna[50].
W lutym 1962 roku King zaczął być felietonistą w „New York Amsterdam News”[51]. Wkrótce potem zaczął krytykować administrację Kennedy’ego, a od października FBI zaczęło formalnie go inwigilować, nadając mu kryptonim „Cominfil”[51]. 10 lipca zapadł wyrok dotyczący zatrzymań z grudnia poprzedniego roku i King został skazany na 45 dni aresztu lub 178 dolarów grzywny[52]. Dwa dni później nieznany czarnoskóry mężczyzna zapłacił wymaganą kwotę, co umożliwiło Kingowi opuszczenie więzienia i miasta[53].
Birmingham
Pod koniec 1962 roku działacze SCLC planowali zorganizować kolejną demonstrację, tym razem w innym mieście Południa – Birmingham, chcąc jednocześnie wyciągnąć wnioski z nieudanej akcji w Albany[54]. King konsekwentnie popierał taktykę biernego oporu i filozofię non violence[55]. Po naradach, władze Konferencji Przywódców Chrześcijańskich Południa, doszły do wniosku, że ruch Albany był źle zorganizowany, ponieważ wobec władz miasta wysunięto wiele różnych żądań, które nie mogły być spełnione[56]. W owym czasie opinia publiczna wykazywała minimalne zainteresowanie sprawami Południa, przedkładając przede wszystkim sprawy stanowe i zagraniczne, ponad problemami społecznymi Afroamerykanów[57]. Dlatego też działacze SCLC planowali przeprowadzić skuteczną kampanię, która skłoniłaby administracje federalną do złożenia w Kongresie nowego Civil Rights Act[57].
Nastroje w Birmingham, największym mieście Alabamy były rasistowskie, ze względu na działający tam Ku Klux Klan i segregacjonalistycznego gubernatora stanu George’a Wallace’a[57]. Liderem ludności w mieście był pastor Fred Shuttlesworth, który chciał podjąć współpracę z Kingiem i Abernathy’m[58]. Założeniem protestu były starcia agresywnych, białych rasistów z pokojowymi, czarnymi demonstrantami i bojkot sklepów w centrum miasta, należących do białych biznesmenów[59]. Na przywódcę protestu wybrano pastora Wyatta Walkera[59]. By nie popełnić błędów z ruchu Albany, zdecydowano się dążyć tylko do jednego celu – zniesienia segregacji w barach w magazynach handlowych[60].
King przybył do Birmingham na dwa dni przed wyborami na burmistrza, które odbywały się 2 kwietnia 1963 roku[61]. Powierzono mu misję zbiórki pieniędzy, które były potrzebne na organizację protestów, a także na kaucje i grzywny po ewentualnych aresztowaniach[62]. W tym celu spotkał się w nowojorskim apartamencie ze sponsorami (wśród których był Nelson Rockefeller), którzy zgodzili się udzielić pomocy[62].
Akcja sit-ins w barach rozpoczęła się dzień po wyborach, które wygrał umiarkowany kandydat Albert Boutwell[63]. Jeszcze tego samego dnia, wszyscy protestujący zostali aresztowani[63]. Dwa dni później protest powtórzono i ponownie uczestnicy znaleźli się więzieniu[64]. Wobec tego kontynuowano pokojowe marsze i bojkot sklepów w okresie przedświątecznym[64]. W jednej z kolejnych demonstracji (którą poprowadził brat Kinga – Alfred) policja zaatakowała protestujących, co potem opisała ogólnokrajowa prasa[65].
W Wielki Piątek, 12 kwietnia Martin Luther osobiście poprowadził kolejny marsz, licząc się z możliwością aresztowania, co wkrótce potem nastąpiło[66]. Areszt źle wpłynął na samopoczucie pastora, ale, zgodnie z oczekiwaniem, zainteresował ogólnokrajowe i światowe media[67]. Przebywając w odosobnieniu napisał list do białych duchownych, zatytułowany „Letter from Birmingham Jail”, opublikowany przez „The Birmingham News”[67]. Stał się on wykładnią walki o równość praw Afroamerykanów[67]. Po ośmiu dniach w areszcie, sąd wydał wyrok pięciu dni więzienia i pięćdziesięciu dolarów grzywny[68]. King i Abernathy opuścili areszt za kaucją i spotkali się z białymi duchownymi (między innymi z Billy’m Grahamem), krytycznie nastawionymi do ich działalności[68].
Ponieważ od czasu opuszczenia aresztu, zainteresowanie mediów zmalało, King postanowił zgodzić się na protesty młodzieży, które mogły okazać się liczniejsze i nie uderzałyby ekonomicznie w rodziny[69]. Marsz około 1000 młodych ludzi odbył się 2 maja i ponad połowa z uczestników została zaatakowana przez siły policyjne i odstawiona do aresztu[70]. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła, a łączną liczbę zatrzymanych szacowano na dwa tysiące[71]. Ponieważ brakowało miejsc w aresztach, dzieci przetrzymywano w szkołach[71]. Brutalne działania służb mundurowych zostały opisane w prasie stanowej, krajowej i międzynarodowej, co uderzyło w wizerunek Stanów Zjednoczonych[72].
4 maja rozpoczęto wstępne nieoficjalne rozmowy władz miejskich z działaczami ruchu praw obywatelskich i właścicielami bojkotowanych sklepów, jednak nie powstrzymało to dalszych marszów pokojowych dzieci, z których kolejny odbył się 6 maja i zgromadził około 1000 osób[73]. Ten i dwa dalsze marsze zakończyły się następnymi aresztowaniami. Wysoki koszt utrzymania zapełnionych więzień wpłynął negatywnie na budżet miasta[74]. 10 maja działacze SCLC postanowili zrobić jeden dzień przerwy w demonstracjach, aby mogły się odbyć negocjacje[75]. Po kilku dniach osiągnięto porozumienie (Birmingham Truce Agreement), w którym obiecano znieść desegregację w magazynach sklepowych, zatrudnić czarnych na zasadzie równouprawnienia i powołać dwurasowy komitet do rozwiązywania przyszłych spornych kwestii[76]. Następnego dnia King ogłosił tekst porozumienia na konferencji prasowej i wkrótce potem odleciał do Atlanty[76].
Martin Luther King, Jr. w czasie marszu na Waszyngton w 1963 roku podczas którego wygłosił swoje słynne przemówienie I Have a Dream wzywające do zniesienia dyskryminacji rasowej w Stanach Zjednoczonych.
Marsz na Waszyngton
Po sukcesie kampanii w Birmingham, Konferencja Przywódców Chrześcijańskich Południa planowała przygotować kolejną demonstrację w proteście przeciwko obowiązującym prawom Jima Crowa[77]. Na przełomie maja i czerwca 1963 roku miało dojść do spotkania Martina Luthera Kinga z Johnem i Robertem Kennedymi, jednak nie udało się do tego doprowadzić[77]. 10 czerwca 1963 roku King zarzucił prezydentowi niedotrzymywanie obietnic wyborczych, wobec czego zaczął rozważać zorganizowanie marszu na Waszyngton[78].
Rozmowy, prócz Randolpha, prowadził Bayard Rustin, który uważał, że w marszu powinno wziąć udział około 100 tysięcy ludzi, a przed Kapitolem należy wręczyć postulaty zniesienia segregacji rasowej kongresmenom[79]. Rozmawiano na ten temat z Negro American Labour Council, National Urban League i SCLC, jednak King był zbyt zajęty wydarzeniami w Birmingham i przyłączył się do negocjacji dopiero w czerwcu[79]. Organizacje zaczęły dochodzić do konsensusu, który opierał się na chęci wykorzystania setnej rocznicy podpisania proklamacji zniesienia niewolnictwa przez Abrahama Lincolna[80].
Dnia 2 lipca doszło do kolejnego spotkania czarnoskórych przywódców, gdzie ustalono, że nazwa marszu ma brzmieć „Dla pracy i wolności” (ang. For Jobs and Freedom), a jego przywódcą ma zostać Randolph[81]. Z czasem hasło zmieniono na „Pass the Bill”[81]. Głównymi hasłami marszu stały się: więcej miejsc pracy dla osób czarnoskórych, wyższa płaca minimalna i zatrudnienie bez zwracania uwagi na kolor skóry[82].
W środę 28 sierpnia ponad 200 tysięcy manifestantów zebrało się pod pomnikiem Waszyngtona[83]. Marsz rozpoczął się o godzinie 11:30 i trwał przez 5 godzin, a transmitowała go stacja telewizyjna CBS[84]. Ponieważ liderzy ruchów praw obywatelskich nie zjawili się na czas, by przewodzić marszowi, tłum odśpiewał pieśń wolności, a następnie ruszył Constitution Avenue i Independence Avenue w kierunku Kapitolu[85]. Wówczas wygłoszono kilka przemówień, przeplatanych występami artystycznymi, a jako ostatni głos zabrał Martin Luter King, którego transmitowano już nie tylko w telewizji CBS, ale też w ABC i NBC[86]. Jego przemówienie I Have a Dream na trwałe weszło do klasyki oratorstwa amerykańskiego[87].
Rok 1964
Na przygotowanie następnej akcji protestacyjnej wybrano St. Augustine, gdzie obchodzono 400-lecie powstania ośrodku wypoczynkowego, a mniejszość Afroamerykanów stanowiła grupę ludzi drugiej kategorii[88]. Ponadto miasto było mocno opanowane przez sympatyków Ku Klux Klanu[88]. 18 maja King po raz pierwszy przyjechał do florydzkiej miejscowości, a w tym samym czasie ustawa o prawach obywatelskich była dyskutowana w Senacie[89]. Ponieważ w ciągu dnia, czarni pracowali, demonstracje odbywały się w nocy. Na początku czerwca przedstawili listę żądań (w którą wchodziły między innymi: desegregacja w hotelach i barach, umożliwienie zakładania własnych firm przez czarnych oraz ustanowienie dwurasowego komitetu) i obiecali zaprzestać demonstracji, jeśli postulaty zostaną spełnione[90].
10 czerwca odbył się jednak kolejny marsz, a Senat uchwalił ustawę o prawach obywatelskich[91]. Gdy następnego dnia King, Abernathy i kilku innych działaczy usiłowało zjeść posiłek w restauracji przeznaczonej dla białych, zostali aresztowani[91]. Cztery dni później liderzy organizacji afroamerykańskich zdecydowali się dokumentować na zdjęciach i filmach akty przemocy przeciwko nim[91]. King dążył do jak najszybszego zakończenia akcji protestacyjnej w St. Augustine i kiedy gubernator Cecil Farris Bryant powołał czteroosobowy komitet międzyrasowy, pastor odwołał zaplanowane marsze i opuścił miasto[92].
2 lipca wziął udział w uroczystym podisaniu Civil Rights Act przez Lyndona Johnsona[93]. Ustawa została podpisana również przez Kinga[93]. Wszelkie następne działania SCLC skupiła na rejestracji czarnych obywateli na listy wyborcze przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi[94].
We wrześniu King odbył z rodziną podróż do Europy, gdzie odwiedził kilka stolic i spotkał się między innymi z Pawłem VI[95]. Miesiąc później trafił do szpitala i tam też dowiedział się, że przyznano mu Pokojową Nagrodę Nobla[96]. Miał wówczas 35 lat i był najmłodszym laureatem w historii[96]. To znacznie zintensyfikowało ataki dyrektora FBI J. Edgara Hoovera na pastora, którego określał mianem „największego łgarza w Ameryce”[96]. Odbiły się one na zdrowiu Kinga, który w listopadzie tego samego roku był na skraju załamania nerwowego[97]. Dzięki interwencji prokuratora generalnego Nicholasa Katzenbacha doszło do spotkania Kinga z Hooverem[97]. Pastor przekonywał, że SCLC powinno współpracować z FBI i obaj powinni zapomnieć o dotychczasowych awersjach[97]. Dyrektor Biura ocenił, że spotkanie przebiegło w przyjaznej atmosferze, pomimo osobistej niechęci do Kinga[97].
Nagrodę Nobla pastor odebrał 10 grudnia w Oslo, w obecności króla Olafa V[98]. Pieniądze z nagrody przeznaczył na finansowanie organizacji afromerykańskich: 12 tysięcy dolarów otrzymało SCLC, 17 tysięcy – inne organizacje, a 25 tysięcy – fundusz Gandhi Society of Human Rights[99]. Dla swojej rodziny, która borykała się z kłopotami finansowymi nie przekazał nic[99].
Selma
Sztab SCLC zdecydował, że kolejnym celem walki o równość praw będzie Selma[100]. Wówczas już prasa amerykańska była zainteresowana ruchem Kinga i sprzyjała jego działaniom[100]. King przybył do tego miasta 2 stycznia 1965 roku, aby nadzorować rejestrację Afroamerykanów na listy wyborcze[101].
Pierwsza próba odbyła się 18 stycznia, gdy grupa 400 czarnych wyruszyła do sądu, gdzie jednak policja nakazała im wchodzić pojedynczo[102]. Ponieważ większość była niepiśmienna, nikt nie został zarejestrowany[102]. Trzy dni później 226 demonstrantów zostało aresztowanych, o czym szeroko rozpisywała się prasa[102].
W tym czasie King przebywał głównie w Nowym Jorku, zbierając pieniądze na działalność Konferencji Przywódców Chrześcijańskich Południa[103]. 1 lutego zdecydował się przyjechać i przystać na pomysł publicznego aresztowania, by nadać temu wydarzeniu rangę ogólnokrajowego protestu czarnych[103].
Około 300-osobowy marsz wyruszył spod kościoła Bown Chapel i około 260 jego członków zostało wkrótce zatrzymanych przez policję[103]. Tego samego dnia, podobnie jak wcześniej w Birmingham, około 500 dzieci wyruszyło w drugim marszu; również zostali aresztowani[103]. Ponieważ działania te nie przynosiły oczekiwanego rezultatu, władze SNCC zaprosiły do Selmy Malcolma X, by nakłonił działaczy do nieprzerywania akcji protestacyjnej[102]. Wkrótce potem zapadła decyzja o przeprowadzeniu marszu z Selmy do Montgomery, jednak Martin Luther King był marginalizowany przy jej podejmowaniu[102]. 15 lutego piętnastu kongresmanów zjawiło się w Selmie i odbyło spotkanie z Kingiem, który został zwolniony z aresztu[104]. Podczas rozmów o organizacji marszu, do Kinga dotarły wieści o zabójstwie Malcolma X, z którym pastor raz się spotkał i wymienił poglądami[105].
7 marca z Selmy wyruszyła grupa ponad 500 ludzi, zmierzająca w kierunku Montgomery[105]. Liczący około 87 kilometrów marsz prowadzili Hosea Williams i John Lewis[105]. Po przejściu sześciu skrzyżowań, zostali zatrzymani przez policję i działaczy Ku Klux Klanu i dotkliwie pobici[106]. Media określiły to zdarzenie mianem „krwawej niedzieli” (Bloody Sunday)[106].
Wkrótce potem King ogłosił, pomimo wielu głosów odradzających, że osobiście poprowadzi kolejny marsz[107]. Odbył się on 9 marca, kiedy to zebrało się łącznie około 1400 osób, zarówno czarnych jak i białych[108]. Po pokonaniu kilku przecznic, ponownie zostali zatrzymani, przez urzędnika, który odczytał treść listu sędziego federalnego o nielegalności zgromadzenia[108]. Wówczas ludzie zdecydowali się zawrócić[108].
15 marca Lyndon Johnson wystąpił na sesji Kongresu, gdzie zaapelował do władz Alabamy, by protestujący mieli możliwość przeprowadzenia marszu, a kongresmani uchwalili nowe prawo wyborcze[109]. Wkrótce potem zmobilizował oddziały Gwardii Narodowej i agentów FBI do ochrony działaczy ruchu praw obywatelskich w Selmie[109]. Trzeci marsz rozpoczął się 21 marca i początkowo liczył około 300 osób, jednak z każdym dniem ta liczba rosła[110]. Trwał pięć dni i zakończył się w Mongtomery, gdzie King przedstawił gubernatorowi George’owi Wallace’owi petycję dotyczącą żądań równości praw wyborczych[110]. W momencie dotarcia do stolicy stanu, tłum liczył ponad 25 tysięcy demonstrantów. Po zakończeniu marszu, rodzina Kingów powróciła do Atlanty[111].
Sukces tego marszu sprowokował podobne marsze w całym kraju, a także przyspieszył głosowanie nad ustawą o prawie wyborczym[111]. Nowe prawo zostało uchwalone przez Senat 26 maja, a Izba Reprezentantów – 9 lipca[111].
W tym samym roku pastor zabrał głos w sprawie wojny wietnamskiej, której od początku się sprzeciwiał[112]. Przez kolejne lata konsekwentnie nawoływał do zakończenia konfliktu na Półwyspie Indichińskim i krytykował wysyłanie tam amerykańskich żołnierzy[112].
Chicago
Jako kolejne miejsce walki o prawa obywatelskie, wybrano Chicago, w którym zamieszkiwała duża liczba Afroamerykanów, pomimo że miasto leży na północy kraju, która wówczas była bardziej liberalna[113]. Obawiano się jednak, że nie sprawdzi się tam strategia biernego oporu, która odniosła sukces na południu[113]. SCLC chciało skoncentrować swoją kampanię na sytuacji socjalnej i społecznej: równość w szkolnictwie, zatrudnieniu i miejscu zamieszkania[114].
Kampanię rozpoczęto pod koniec 1965 roku i nazwano ją „ruch wolności Chicago”[115]. Skupiono się przede wszystkim na poprawie sytuacji mieszkaniowej czarnych, którzy mieszkali w biednych dzielnicach i zmuszeniu władz miejskich do przeprowadzenia remontów domów komunalnych[116]. Ponadto pastor chciał ułatwić dostęp do edukacji i uzyskiwania pożyczek bankowych dla uboższych mieszkańców[117]. Zdecydował, że przez trzy dni w każdym tygodniu będzie mieszkał w getcie chicagowskim, włączając się w ten sposób w akcję protestacyjną[118].
SCLC, ustaliwszy gdzie czarni nie mogli mieszkać, gdyż biali się temu sprzeciwili, planowała demonstracje pod hasłem „wolny wybór miejsca zamieszkania” (open housing)[119]. Akcję rozplanowano na trzy fazy: pierwsza miała zawierać edukację slumsów, druga polegać miała na ulicznych demonstracjach, a trzecią miała być zorganizowana, masowa akcja protestacyjna[120].
W lutym 1966 roku Martin Luther King zorganizował festyn na spotkaniu z członkami rady miejskiej, a następnie zebrał czynsze od mieszkańców i przeznaczył je na remonty[121]. Był z tego powodu ostro krytykowany, gdyż prasa uważała, że pastor złamał prawo, nie oddając pieniędzy właścicielom domów[121]. Z czasem zorientował się, że trudno będzie zorganizować akcję na większą skalę, gdyż średnio zamożni Afroamerykanie nie chcieli brać w niej udziału, bojąc się o swój stan posiadania[122].
W marcu SCLC zorganizowała festiwal, którego celem było zintegrowanie i skonsolidowanie się środowisk czarnych w Chicago[123]. Kolejny etap działań ruchu praw obywatelskich rozpoczął się 10 lipca[124]. Odbył się pięciotysięczny marsz, który zakończył się pod ratuszem miejskim, gdzie King przybił do drzwi listę żądań SCLC, wśród których głównym było wyrównanie potrzeb mieszkaniowych poprzez likwidację slumsów[125]. Odtąd rozpoczęły się codzienne spotkania czarnych, którzy kontynuowali protest[125]. Doprowadziło to do tego, że władze zakręciły dopływ wody do hydrantów publicznych w ubogich dzielnicach, a w odwecie ludność wywołała zamieszki z policją[125]. Burmistrz Chicago usiłował wówczas zdyskredytować Kinga, rozmawiając z prezydentem, z powodu nieopanowania sytuacji w mieście, a także z powodu jego krytyki wojny wietnamskiej[126]. Tego lata zmobilizowano oddziały Gwardii Narodowej do patrolowania kilku większych miast Ameryki[126].
W wyniku takiego obrotu spraw, władze SCLC odbyły naradę, na której zdecydowano, że do odniesienia sukcesu potrzeba zorganizować duży, pokojowy przemarsz ludności z gett przez dzielnice białych[127]. Pierwszy marsz odbył się 29 lipca, kiedy to około 50 demonstrantów zostało otoczonych przez około 1000 oburzonych białych i zmuszonych do powrotu do kościoła[128]. Z podobnym skutkiem zakończyły się marsze 30 i 31 lipca, gdy kilkusetosobowe grupy zostały rozproszone przez tłumy białych, skandujących rasistowskie hasła[129].
Na początku sierpnia niezadowolenie białych znacznie się nasiliło[130]. Władze miejskie chciały jak najszybszego uspokojenia sytuacji, a władze SCLC – jak najszybszego spełnienia żądań równości społeczno-ekonomicznej[130]. W tym celu 14 sierpnia odbyło się spotkanie Kinga z radnymi Chicago[131]. Na czas kilku rund rozmów wstrzymano marsze, jednak ponieważ porozumienia nie udało się wypracować, w drugiej połowie sierpnia pastor zdecydował się przeprowadzić demonstrację przy użyciu samochodów – około 70 aut przejechało przez dzielnice przeznaczone dla białych[132].
Na kolejnym spotkaniu, dzięki mediacji arcybiskupa Johna Cody’ego, wypracowano 10-punktowe ustne porozumienie, na mocy którego miasto miało umożliwić branie kredytów i zakup mieszkania wedle woli kupujących, a także rozszerzyć budownictwo komunalne i zorganizować remonty[132]. Wobec tego, liderzy Konferencji Przywódców Chrześcijańskich Południa przerwali demonstracje[132]. Jednakże 4 września przywódca SNCC w Chicago przeprowadził kolejny marsz, nie respektując porozumienia, ani zasady non-violent[133]. King został posądzony o potajemne przeprowadzenie demonstracji i zdradę[133]. Mimo, to pozostał w Chicago do początku 1967 roku, gdzie pracował nad nową książką[134].
Zamach i śmierć
W lutym 1968 roku w Memphis odbył się protest pracowników zakładów oczyszczania miasta z powodu zbyt niskich zarobków, który został spacyfikowany przez policję[135][136]. Z tego powodu King przyjechał do miasta 18 marca, a dziesięć dni później zorganizował protest biednych ludzi[136]. Po kolejnej interwencji służb mundurowych pastor opuścił Memphis, jednak postanowił powrócić tam 3 kwietnia[137][138]. Gdy powrócił, zakwaterował się w motelu Lorraine poza centrum miasta (w pokoju nr 306, na piętrze)[138]. Wieczorem, 4 kwietnia King, Abernathy, James Lawson i Andrew Young przygotowywali się do wyjścia na obiad do pastora Samuela Kylesa[139]. W pewnym momencie laureat Pokojowej Nagrody Nobla powrócił do pokoju by wziąć swój płaszcz i wówczas jego przyjaciele usłyszeli odgłos strzału[139]. Pastor leżał na balkonie z trzycalową raną wlotową w okolicy prawej strony szczęki i szyi[139]. Kula uszkodziła tętnicę szyjną i rdzeń kręgowy, przez co ranny obficie krwawił[139]. Zmarł tego samego dnia w szpitalu[140].
Śledztwo prowadzone przez Federalne Biuro Śledcze wykazało, że pokój domu noclegowego naprzeciwko balkonu, w którym zastrzelono Martina Luthera Kinga był wynajmowany przez uciekiniera z więzienia, Jamesa Earla Raya. Znaleziono tam karabin remington z celownikiem optycznym[141]. Zamachowiec uciekł początkowo do Atlanty, a następnie do Europy, jednak został złapany w Wielkiej Brytanii i ekstradowany do Stanów Zjednoczonych 19 czerwca tego samego roku[142]. Wiosną 1969 roku prokuratorzy stanowi postawili mu zarzut zabójstwa, domagając się kary śmierci[142]. Został skazany na 99 lat więzienia[142].
Siedem lat później sprawa zamachu była rozpatrywana ponownie, tym razem przez Komisję Izby Reprezentantów ds. Zabójstw[142]. Z raportu komisji wynika, że Martin Luther King zginął z ręki Raya, jednak zleceniodawcami mogły być inne osoby, których tożsamości nie udało się ustalić[142]. Zeznania Raya były obiektem wielu kontrowersji, a on sam przez lata pobytu w więzieniu uważał się za niewinnego[142]. Część biografów anglosaskich uważa, że King zginął w wyniku spisku[142].
Życie prywatne
Martin Luter King poznał Corettę Scott w trakcie studiów doktoranckich w Bostonie[10]. Była ona córką farmera z Alabamy i studiowała na Antioch College i w bostońskim konwersatorium muzycznym[10]. Pod koniec grudnia 1952 roku pastor oświadczył się i został przyjęty[143]. 18 czerwca 1953 roku Martin Luther King senior udzielił w Marion ślubu synowi i jego wybrance[144]. Wkrótce potem Coretta Scott przyjęła także chrzest w obrządku baptystów, bowiem wychowana byłą w rodzinie metodystycznej[144]. Po ukończeniu studiów para powróciła na Południe i osiedlili się w Montgomery[144]. Para doczekała się czwórki dzieci: Yolandy Denise (ur. w 1955), Martina Luthera III (ur. w 1957), Dextera Scotta (ur. w 1961) i Bernice Albertine (ur. w 1963)[15].
Już na początku lat 60. nieprzychylna prasa i FBI usiłowało zdyskredytować działalność pastora zarzucając mu niemoralne prowadzenie się[145]. Zarzucano mu, że przebywając poza domem spotykał się w hotelach z wieloma kobietami[145]. Sam King zwierzył się współpracownikom z SCLC, że jest człowiekiem ulegającym pokusom[38].
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |