Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
  Clean jPlayer skin: Example
 
 
     
img1
GMI
Nowe Media

More
img2
BMW DEALER
Kraków ul. Basztowa 17

More
img3
MERCEDES
Wybierz profesjonalne rozwiązania stworzone przez grupę Mercedes

More
img4
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
img2
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
 
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - BAJKI I BAŚNIE
   
COUNTRY:
         
 
   
Bajki i baśnie
 
Różne
   
Polskie
   
Zagraniczne
   
Inne
   
E book
   
Kontakt
   
 

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

 
   
   

 

 
   
 
  Strona producenta :
www.ppp.com
     
Dokonując zakupu, dokonujesz właściwego wyboru
Grupa Media Informacyjne - Sklep GMI
Nasi partnerzy
 
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
     
     
Ali i siodło sułtana 101 Polecane
 
   

Ali i siodło sułtana

Pewien mały chłopiec miał mnóstwo zabawek. Trzymał je w swoim pokoju i spędzał wśród nich wiele czasu. Najbardziej lubił udawać, że jest wielkim geneerałem i dowodzi wojskiem ołowianych żołnierzyków. Staczał wielkie bitwy, w swoim bloku rysował mapy i gromkim głosem wydawał rozkazy.

Kiedy na urodziny dostał ołowianą armię, zauważył, że przez pomyłkę jeden z żoł­nierzyków został odlany bez prawej nogi. Mimo to chłopiec-generał ustawił okaleczo­ną figurkę w pierwszej linii, bo wierzył, że dokona ona wielu bohaterskich czynów. „Jesteś najdzielniejszym żołnierzem", mawiał.

Po skończonej zabawie ołowiane żołnierzyki wędrowały do tekturowego pudła. Mały chłopiec nie wiedział, że gdy nadchodziła noc i wszyscy domownicy - nawet pies i kot - zasypiali, zabawki ożywały. Wtedy z dziecinnego pokoju dobiegał wesoły gwar głosów, wtedy również dzielny ołowiany żołnierzyk poznał śliczną ołowianą tancerkę.

Tancerka bardzo polubiła skromnego żołnierzyka, który wstydził się jej wyznać, że kocha ją całym sercem. W ciągu dnia, gdy chłopczyk bawił się swą armią, nasz bohater spoglądał z nadzieją, czy ukochana zauważa jego waleczność. A nocą, gdy pytała go czy się bał, dumnie odpowiadał: „nie".

Rozkochany wzrok i tęskne westchnienia żołnierzyka nie uszły uwa­gi złośliwego diabełka z pudełka.

Ej, ty, kulawy! Przestań gapić się na tancerkę! - zawołał złośliwy diabełek do żołnierzyka pewnego wieczoru.

Biedny żołnierzyk tak się zawstydził, że aż się zaczerwienił.

Nie słuchaj diabełka. Jest brzydki i zazdrosny - wyszeptała wtedy śliczna tancerka, po czym dodała, także się rumieniąc: - Ja bardzo lubię twoje towarzystwo...

Obie ołowiane figurki były zbyt nieśmiałe, by wprost mówić o swo­ich uczuciach.

Nadszedł jednak dzień, kiedy zakochana para została okrutnie roz­dzielona. To chłopiec-generał ustawił żołnierzyka na parapecie okna.
Teraz tu będzie twój posterunek. Zostań i przez okno wypatruj wroga! - powiedział, a potem bawił się innymi żołnierzykami.

Przez kilka następnych letnich dni żołnierzyk stał na wysokim para­pecie, skąd mógł tylko zerkać na swą ukochaną. Pewnego popołudnia rozpętała się straszliwa burza. Ulewny deszcz zacinał, a porywisty wiatr szarpnął firanką i... bęc! ołowiany żołnierzyk wypadł przez otwarte okno! Upadł na ziemię głową w dół, a ostry bagnet wbił się głęboko. Padało, grzmiało, aż na ulicy potworzyły się wielkie kałuże, a rynszto­kami popłynęły rwące potoki wody.

Kiedy ulewa wreszcie się zmniejszyła, grupa chłopaków z pobliskiej szkoły wybiegła na dwór. Śmiejąc się i żartując, przeskakiwali kałuże. Tylko dwóch z nich ostrożnie po­suwało się wzdłuż ściany domu, by ich nie zmoczył wciąż padający deszcz. I to wła­śnie ci dwaj chłopcy zauważyli uwięzionego w rozmokłej ziemi żołnierzyka.

Szkoda, że ma tylko jedną nogę. Złamanego nie będę przecież brał do domu - po­wiedział pierwszy z nich.

Drugi zaś podniósł figurkę i schował do kieszeni.

Weźmiemy go - oświadczył. - Jeszcze może się nam przydać.

Tymczasem po drugiej stronie ulicy woda płynąca do rynsztoka znosiła małą papie­rową łódeczkę.

Włożymy żołnierzyka do łódki i będzie z niego marynarz - powiedział chłopiec, który podniósł figurkę.

I w ten sposób dzielny ołowiany żołnierzyk został żeglarzem.

Wartko płynąca woda zniosła lekką łódeczkę do miejskiego kanału. Podziemne korytarze były głębokie i brudne. Szare szczury zdziwione przyglądały się nie­zwykłemu żeglarzowi.

Wkrótce papierowy stateczek zaczął rozmakać i tonąć. Tym ra­zem prawdziwe niebezpieczeństwo zajrzało żołnierzykowi w oczy. Nie odczuwał strachu -w końcu w największych bitwach umiał stawić czoło nieprzyjaciołom.

Tymczasem łódeczka wypłynęła z podziemnego kanału i wpadła do rzeki. Tam prze­wróciła ją wielka fala, a żołnierzyk zaczął opadać na piaszczyste dno. „Nigdy już nie zobaczę mojej słodkiej tancerki" - zdążył jeszcze pomyśleć, ale w tym momencie jakaś ogromna paszcza zamknęła się nad nim.

Wydarzenia przybrały niespodziewany obrót: żołnierzyk znalazł się w żołądku ryby, którą zwabił jego błyszczący, kolorowy mundur.

Biedna ryba nie zdążyła nacieszyć się pełnym brzuchem, bo w chwilę potem dostała się w rybacką sieć i wkrótce już rzucała się na dnie wielkiego kosza, w którym niesiono ją na targ na przystani.

Tymczasem pewna kucharka wybrała się po zakupy. Pracowała ona w tym samym domu, w którym kiedyś mieszkał ołowiany żołnierzyk. „O, ta ryba będzie w sam raz dla dzisiejszych gości" - pomyślała na widok świeżutkiej ryby wyłożonej na straganie. Wkrótce w kuchni kucharka rozcięła brzuch ryby, chcąc ją dobrze oczyścić i oprawić. A tam, ku swemu zdziwieniu, znalazła ołowianego żołnierzyka.

A to ci dopiero! - zawołała. - Wyglądasz, laleczko, zupełnie jak jeden z żołnierzy­ków naszego panicza!

Tak! To mój żołnierzyk! - ucieszył się chłopczyk, kiedy ujrzał jednonogiego żołnie­rzyka. - Ciekawe, jak znalazłeś się w żołądku ryby? - zastanawiał się głośno, ale oło­wiane żołnierzyki nie potrafią mówić, więc niczego się nie dowiedział.

Chłopiec tak się cieszył z odzyskania zabawki, że postanowił postawić ją na honoro­wym miejscu - na kominku, tuż obok ślicznej tancerki należącej do jego siostrzyczki.

- Będzie z was dobrana para - szeptał zadowolony.

Zakochani wreszcie się połączyli. Żołnierzyk i tancerka byli ogromnie szczęśliwi, że są znowu razem. Nocami, gdy razem z innymi zabawkami ożywali, szeptali sobie czule o tym, co im się przydarzyło podczas rozłąki. Jednak zły los postanowił zgotować im kolejną niespodziankę.

Któregoś dnia przeciąg uniósł zasłonę okienną i strącił delikatną tancerkę do komin­ka. Żołnierzyk poczuł tylko wielkie ciepło i zapach topionego ołowiu. Pogrążony w bezsilnej rozpaczy rozumiał, że nie może pomóc ukochanej. Ogień, największy wróg ołowianych figurek, buchał wesoło, jakby naśmiewając się z jego nieszczęścia.

- Tancereczko! - zawołał żołnierzyk, po czym kiwnął się na swej jedynej nodze, by spojrzeć z parapetu kominka w dół i ostatni raz popatrzeć na ukochaną.

Z ognistej czeluści smutna tancerka wyciągała do żołnierzyka ramiona, żegnając się na zawsze. A wtedy dzielny ołowiany żołnierzyk wychylił się jeszcze raz, po czym spadł prosto w palenisko. Wydawało się, że zakochane figurki po raz ostatni znalazły się blisko siebie. Po chwili ich podstawki zaczęły stapiać się w jedno, aż w końcu przy­brały kształt ołowianego serca.

Na ten właśnie moment do pokoju wpadł chłopiec. Długim pogrzebaczem wyciąg­nął ulubieńców z paleniska, a gdy ostygli już oboje, powiedział:

- Miałem rację, że będzie z was dobrana para. Odtąd już się nie rozstaniecie. W specjalnym pudełku wykładanym aksamitem będzie wasz dom. Oboje sobie na to zasłużyliście.

Nikt nigdy wcześniej nie widział równie kochającej się pary, ale nic dziwnego, w końcu żołnierzyk i tancerka mieli podstawkę w kształcie serca.

GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA

 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
 
 
 
 
 
 
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy przyrodnicze
       
                 
Filmy muzyczne   Filmy dla dzieci   Filmy kulturalne   Filmy motoryzacyjne   Filmy edukacyjne
       
             
© 2010 Adam Nawara 2010            
   
 
   
   
   
   
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2012 Wszystkie prawa zastrzeżone.