|
FOTOGRAFIA ARCHITEKTURY |
|
Fotografia architektury
Zanim przedstawię kilka podstawowych zasad, które zapewne warto znać zajmując się fotografią architektury, czy raczej rozpoczynając przygodę z tym tematem, i po krótce przedstawię sprzęt proponowany przez podręczniki i różnego rodzaju poradniki, rozpocznę słowami Shulmana: „Zdjęcie najlepiej robić bez aparatu. To nie aparat robi zdjęcie. On jest najmniej ważnym elementem. Liczy się to, co z ducha wkłada się w scenę.” Teraz spokojnie możemy przejść do techniki.
Pierwsze budowle zaczęły powstawać około 8000 lat p.n.e., jednak początki architektury datujemy na około 4000 lat p.n.e., kiedy nastąpił rozwój takich imperiów jak Egipt czy Mezopotamia. W tych przypadkach zapewne trudno mówić nam o architekturze jako o dziedzinie nauk ścisłych, jednak zasady, którymi musimy kierować się dziś przy wznoszeniu naszych drapaczy chmur, z pewnością nie były obce starożytnym przodkom. Bardzo szybko rozpoczęto dokumentowanie metod pracy w celu wykorzystania ich w przyszłości. Poza sferą matematyczną projektowania pojawił się dokument rysowany, który pozwalał wykonawcy zdobyć ogólne wyobrażenie o tym, co ma zbudować. Ewaluował on przez wieki, aż stał się podstawą współczesnego projektowania architektury. W późniejszych okresach historycznych rolę dokumentowania przejęło malarstwo, które poza samym odwzorowaniem miało już charakter sztuki. I to przekaz artystyczny był jego głównym celem, gubiąc po drodze rolę dokumentowania. Malowanie architektury nie było łatwym zadaniem. Wystarczy dokładnie przyjrzeć się dziełom renesansowych artystów by zauważyć ich zmagania i walki z uciekającą perspektywą. Wraz z rozwojem fotografii dokumentacja architektury stawała się coraz bardziej dokładna i to właśnie fotografia przejęła rolę w służbie architekturze.
O czym warto pamiętać fotografując budynki i ich wnętrza? Podręczniki i poradniki nie są zbyt oryginalne w tym temacie. Mówią o unikaniu szerokiego kąta, używaniu dużego zooma z większej odległości, przymknięciu przysłony przy jasnych obiektywach, umiejętnym kadrowaniu, wychwyceniu atrakcyjnych detali, szukaniu swojego punktu widzenia, zwracaniu uwagi na oświetlenie, wykorzystywaniu światła zastanego i obróbce graficznej. Dużo więcej miejsca poświęcają sprzętowi. Ciężki statyw, filtry i oczywiście aparat. Oczywiście najlepsze są mieszkowe aparaty starego typu ze zmienną osią optyczną. Bez dwóch zdań. Nawet najbardziej zaawansowana lustrzanka cyfrowa z optyką z shiftem odpada przy nich w przedbiegu.
|