Akademia leśnej fotografii
Natura ciągnie do lasu nie tylko wilka. Także fotografa przyrody, tyle że wilk jest z lasem naprawdę głęboko zżyty. A fotograf...? O tym autorzy tej książki mogą mówić już tylko za siebie. Nas również natura ciągnęła do lasu, bo też w leśnym otoczeniu się wychowywaliśmy. Ale z aparatami chodziliśmy do lasu wyłącznie na... szaber. Wyłapać to, co najbardziej dla oka smakowite, nazbierać „optycznych jagód”, upolować coś obiektywem – choćby właśnie wilka. I uciec ze zdobyczą, zdradzić las – ciemny, nie‑ przejrzysty – ze światem widnych krajobrazów, gdzie i pejzaż, i zwierzęta fotografuje się łatwiej. Ale do lasu przyszło nam wrócić. I na niego samego, a nie tylko na ukryte w nim skarby, skierować obiektywy. Bo las zaczyna być dla fotografującego naprawdę porywający dopiero wtedy, gdy posiądzie się pewną dyscyplinę patrzenia. Las uczy jej dalej, zapewnia wręcz fotograficzne studia, a zarazem prowokuje do przestrzegania owej dyscypliny. Bez niej przywozi się z lasu tylko chaotyczne, pstrokate obrazki. Wyszukiwanie ukrytych, geometrycznych i tonalnych porządków w tym pozornym chaosie plam, zatopionych na dodatek we wszędobylskiej zieleni, staje się z czasem prawdziwym wyzwaniem dla naszych estetycznych instynktów. Nie mniej pasjonującym niż polowanie z aparatem na dzikie i rzadkie zwierzęta. Fotografowanie lasu – to jakby polowanie wyższego rzędu, w którym trofeum ma być jego zwarty i czytelny wizerunek. Nie powinno zabraknąć w nim zresztą dzikich mieszkańców lasu, ale zgrabnie wbudowanych w naturalne tło. Książka ma być zachętą do wyrobienia w sobie takiej dyscypliny patrzenia i podpowiedzią – w dużej mierze poprzez zdjęcia – jak można ją osiągnąć. Co robić, by po powrocie z leśnej wyprawy na ekranie nasze‑ go komputera pojawiły się poprawne, budzące niekiedy podziw, obrazy lasu. Tylko tyle i aż tyle. Ma przekonać, że najważniejszym narzędziem do osiągnięcia tego celu jest nasze oko, dla którego obiektyw pozostaje tylko przystawką. I że pogoń za coraz nowocześniejszym sprzętem, podsycana przez rynek i konkurujące na nim firmy, nie musi być dla osiągnięcia naszego celu zbyt ważna. Możemy zacząć od najprostszych aparatów, które już dziś bywają zaskakująco dobrej jakości, a kosztowną wyprawę w rozrastający się las technicznych nowinek, przynajmniej na początku, odpuścić. Otworzyć szerzej oczy i... ruszyć w prawdziwy las!
Akademia leśnej fotografii
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |