Włosy a psychika człowieka
Wiele osób nie ma jeszcze świadomości jak ważną rolę (nie tylko w naszym funkcjonowaniu, ale również w naszym wyglądzie) odgrywa nasza psychika. Właściwie są to dwie nierozdzielna sprawy, ponieważ jeśli jesteśmy spokojni, opanowani, a w naszym życiu wszystko dobrze się układa, wyglądamy dużo lepiej niż wtedy, gdy mamy dużo spraw na głowie i ciągle się o coś martwimy. Z drugiej strony jest oczywiście tak, że współczesny świat i rzeczywistość wymaga od nas dobrego wyglądu, więc jeśli nie udaje nam się spełniać pewnych norm, czujemy się gorsi, nasza samoocena jest niska i nie jesteśmy w stanie osiągać celów, które chcielibyśmy sobie postawić. Dzieje się tak nie tylko na polu prywatnym, ale w tej chwili również w sprawach zawodowych. Stąd prosty wniosek. Nasza psychika i ciało są ze sobą nierozerwalnie połączone.
Wpływ psychiki na wygląd i stan naszych włosów widać również w skrajnych przypadkach, na przykład w fobii, jaką jest trichotillomania (niemożność powstrzymania się przed wyrywaniem włosów). Podkreślić należy, że czynność ta wynika z narastającego napięcia, które musi być w jakiś sposób rozładowane. Rozładowanie napięcia i uspokojenie przynosi dopiero czynność wyrwania włosów. Cierpi na nią około 2-3% populacji. Skutkiem tej przypadłości jest ograniczenie kontaktów społecznych, aby uniknąć komentowania, a nawet możliwości zauważenia ubytków we włosach. Jeśli osoba dotknięta chorobą nie podejmie leczenia, sama zamknie się w kole wyrywania włosów, a następnie wyrzutów sumienia i kompleksów spowodowanych wyglądem. To oczywiście skrajny przypadek, ale tak naprawdę udawadnia fakt, jak bardzo wygląd zewnętrzny może wpłynąć na nasze samopoczucie psychofizyczne.
Drugą stroną medalu troski o własny wygląd zewnętrzny jest pojawianie się głębokich kompleksów i urazów podczas rozwijającego się procesu łysienia (zarówno wśród kobiet, jak i wśród mężczyzn). Osoba, która zauważa większe niż dotychczas ubytki włosów zamiast natychmiast zgłosić problem specjaliście, często go długo ukrywa, kamufluje i nie pozwala sobie na szczere nazwanie problemu. Pogłębia to oczywiście problem i doprowadza do stanu, w którym leczenie jest coraz bardziej skomplikowane i są mniejsze szanse na odzyskanie dawnego wyglądu w 100%. Osoby jednak, które nagle zaczynają zauważać u siebie problem łysienia, tak bardzo zamykają się w sobie, że wypierają ten problem ze swojej psychiki, udając, że nie jest on ważny. Dopiero po czasie okazuje się, że zmiana wyglądu wywarła wpływ nie tylko na estetyce wyglądu, ale również na zaniżonej samoocenie i poczuciu własnej wartości i ważności. Ważne jest, aby zdawać sobie sprawę, że mamy inne wyjście niż samotne radzenie sobie z problemem i że w każdej chwili możemy skorzystać z pomocy lekarza dermatologa i psychologa, niezależnie od tego, jaka jest przypadłość, z którą nie potrafimy sobie poradzić.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |