Popularni reżyserzy
Michael Mann
Biografia
Urodził się i wychował w Chicago, mieście o mocnej tradycji kryminalnej z Alem Capone na czele, ale też o znaczącej scenie teatralnej. Zarówno sztuki dramatyczne, jak i koloryt półświatka odegrają ważną rolę w jego późniejszej karierze. W młodości imał się rozmaitych zajęć, był kucharzem, robotnikiem na budowie, taksówkarzem. Bogactwo życiowego doświadczenia oraz kontakt z ludźmi i warunkami w jakich się znaleźli, często dosyć ekstremalnymi - to także wywarło wpływ na młodzieńca, który jako reżyser zasłynie z realizmu i detali portretowanych postaci, środowisk, procedur.
W latach 60. podjął studia z filologii angielskiej, przez pewien czas nawet rozważał karierę akademicką. Objawienie przyszło w postaci seansów dzieł m.in. Murnaua, Pabsta, czy też "Doktora Strangelove", które skierowały jego życie na nowy tor - Kino. Zwłaszcza produkcja Kubricka udowodniła mu, iż możliwe jest zyskanie masowej publiczności przy jednoczesnym zachowaniu własnej wizji, przekonań, zasad. Po zakończonym licencjacie przeniósł się do Londynu, gdzie kontynuował naukę w szkole filmowej, a zaraz po niej dostał pracę w brytyjskim biurze 20th Century Fox na Soho Square. Pracował fizycznie przy produkcji filmów, pomagał organizować grafiki, budżet, logistykę. Nauczyło go to planowania i myślenia, całościowego podejścia do filmu.
Podobnie jak jego angielscy rówieśnicy, bracia Ridley i Tony Scott, Alan Parker i Adrian Lyne, Mann zaczynał od kręcenia reklam, dokumentów dla telewizji i krótkometrażówek. Jako korespondent NBC udał się do Paryża, aby sfilmować protesty maja 1968 roku ("Insurrection"). Wkrótce nakręcił też abstrakcyjny, eksperymentalny "Jaunpuri", za który otrzymał nagrodę jury w Cannes. Do Ameryki powrócił na początku lat 70. Wtedy też sfilmował "17 Days Down The Line", historię korespondenta Newsweeka, który po 5-letniej nieobecności na nowo odkrywa swoją ojczyznę (podobnie jak Mann we własnym życiu). Po przeprowadzce do Los Angeles uczył się pisać dla telewizji pod okiem Roberta Lewina.
Zyskał uznanie za wkład w takie seriale, jak "Police Story" i "Starsky i Hutch", a także za stworzony przez siebie "Vega$", oparty na ciekawym koncepcie - pisząc go, myślał o Kerouacu i ilustracjach z książki "Lęk i odraza w Las Vegas" Huntera S. Thompsona. Kulminacją tego etapu był pełnometrażowy "The Jericho Mile" (3 nagrody Emmy, nagrody DGA i stowarzyszenia montażystów). Choć kręcony dla telewizji, powstał na taśmie filmowej i trafił na ekrany kin w Europie. Już wtedy doszło do głosu przywiązanie reżysera do realizmu - film powstawał w więzieniu stanowym w Folsom, z wieloma skazańcami w roli aktorów. Z kolei do "Złodzieja", swego kinowego debiutu, Mann zatrudnił rzeczywistego włamywacza jako konsultanta. Chwilowe odejście od kryminalnego świata przyniosło mu kasową klęskę w postaci "Twierdzy". Z jednej strony był to horror na podstawie powieści F. Paula Wilsona, a z drugiej baśń dla dorosłych inspirowana książką "Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni" psychoanalityka Bruna Bettelheima. Jednak i to miało pozytywny skutek. Zmuszony do powrotu do telewizji, Mann wyprodukował kultowy serial "Policjanci z Miami".
"Miami Vice" było kamieniem milowym amerykańskiej telewizji, wprowadzając kinowy styl na małe ekrany. Choć sam nie pisał i nie reżyserował, Mann pełnił funkcję showrunnera i producenta wykonawczego, był "reżyserem reżyserów", posiadał decydujące zdanie. Jego rękę widać w castingu, kostiumach, scenografii, doborze muzyki, palecie kolorystycznej, oświetleniu scen nocnych, wniknięciu w policyjny i przestępczy światek, w ogólnym klimacie i stylu serialu. Olbrzymi sukces tej produkcji oraz jej siostrzanej serii "Crime Story" przyniosły Mannowi pełną autonomię i możliwość realizowania tylko interesujących go projektów. W międzyczasie wyreżyserował "Czerwonego smoka", wizualnie perfekcyjną adaptację powieści Thomasa Harrisa o policjancie ścigającym seryjnego mordercę. Przez podejmowane zagadnienia patrzenia/podglądania, film bywa zestawiany z "Podglądaczem" Michaela Powella.
Pozostając na planie telewizyjnym nakręcił "Wydarzyło się w Los Angeles", pilot serialu dla NBC w oparciu o część scenariusza, nad którym pracował od połowy lat 70. Dyrektor telewizji Brandon Tartikoff nalegał na zmianę odtwórcy roli głównej, lecz Mann obstawał przy swoim pierwotnym wyborze. Z tego powodu serial nie trafił do produkcji, jednak historia nie była stracona. Jej echa trafiły do "Wydziału kryminalnego" (materiał zebrany dla postaci Vincenta Hanny), jednak co ważniejsze, powróciła w "Gorączce", arcydziele Amerykanina. Lecz zanim do tego doszło, wyprodukował jeszcze "Wojny narkotykowe - Camarena" (nagroda Emmy) oraz kontynuację "Wojny narkotykowe" - lata później po tę samą tematykę sięgnie Netflix w swoich serialach "Narcos" i "Narcos: Meksyk".
Na późniejszą filmografię Manna składa się realizacja osobistej wizji i fascynujących go tematów, doceniana przez publiczność i krytykę: kostiumowy "Ostatni Mohikanin" (Oscar i dwie nagrody BAFTA), sensacyjna odyseja "Gorączka", dramat "Informator" (7 nominacji do Oscara), biograficzny "Ali" (2 nominacje do Oscara), neo-noir "Zakładnik" (2 nominacje do Oscara, BAFTA, nagroda specjalna w Wenecji) czy też film gangsterski "Wrogowie publiczni" (reżyser wraz z żoną często chodził do kina, gdzie zastrzelono Johna Dillingera). Poza planem zdjęciowym zasiada także w radzie Amerykańskiej Gildii Reżyserów.
W jednym z wywiadów Mann powiedział, że najbardziej pociągają go postaci, które świadomie szukają swojego miejsca, same określają to, co robią na tym świecie i wybierają własny sposób do osiągnięcia celu. To właśnie stanowi motor napędowy narracji w jego filmach: kim są bohaterowie i czego chcą. Zwykł opowiadać o mężczyznach-zawodowcach w określonej profesji, znajdujących odbicie w swoich adwersarzach, z którymi w jakimś stopniu dzielą doświadczenie (np. złodziej McCauley i policjant Hanna w "Gorączce"). Zawsze podejmują działanie, nie wycofują się z obranej drogi, choćby na jej końcu czekało ich najgorsze. A zarazem odczuwają pewne zmęczenie swoją profesją, ich tryb życia skutkuje samotnością pośród ludzi. Funkcjonują w kryminalnym półświatku lub na jego obrzeżach, nierzadko mają za sobą więzienie, owo piekło wykuwające ich charaktery. Zamieszkują duże miasta, które same w sobie stają się osobnym bohaterem opowieści.
Reżyser znany jest też ze skrupulatnych przygotowań. Zawsze pisze biografie dla filmowych postaci, dając aktorom bogaty materiał do pracy. Dba również o to, aby każdy aktor został gruntownie przeszkolony z zakresu posługiwania się bronią, jeśli tego wymaga fabuła. W przypadku "Gorączki", na strzelnicy należącej do biura szeryfa Los Angeles odtworzono rzeczywistych rozmiarów układ ulic, na których rozgrywa się strzelanina po obrabowaniu banku. Aktorzy przeszli szkolenie z bronią na poziomie wojskowym, a ćwicząc filmową akcję posługiwali się ostrą amunicją. Rzecz jasna w czasie zdjęć w mieście używano ślepej. Nauka nie poszła na marne - scena, w której Val Kilmer ostrzeliwuje policjantów z dwóch stron i błyskawicznie zmienia magazynki jest pokazywana rekrutom Marines, jako wzorcowy przykład takiego działania.
Na potrzeby "Zakładnika" Tom Cruise w tajemnicy tygodniami śledził członków ekipy, poznawał ich nawyki i uczył się rozkładu dnia, aby planować ich morderstwa. Żeby wypaść wiarygodnie w "Ostatnim Mohikaninie", Daniel Day-Lewis przez kilka miesięcy żył w dziczy, polował i łowił ryby, czerpał tylko z tego, czym obrodziła ziemia. Dzięki licznym treningom Will Smith właściwie stał się bokserem do filmu "Ali". Sam reżyser przez kilka lat korespondował z osadzonym w Teksasie mordercą Dennisem Wayne'em Wallace'em, a zdobytą wiedzę wykorzystał tworząc "Czerwonego smoka". Przy każdym filmie korzysta z pomocy wszelkiej maści konsultantów: trenerów, ekspertów, przestępców, policjantów (m.in. Chuck Adamson, z którym pracował od czasu "Złodzieja"; jedna z prowadzonych przez niego spraw była inspiracją dla "Gorączki").
Poszukiwanie odpowiednich tematów, dokładny research i praca nad scenariuszem znacząco wydłużają jego proces twórczy. "Gorączka" powstawała blisko 20 lat, od czasu napisania pierwszej wersji scenariusza do premiery filmu. Nieco dłużej trwają już prace nad obrazem o Enzo Ferrarim, rozpoczęte razem z Sydneyem Pollackiem w 1997 roku. Do innych jego ważnych projektów należą też film o fotoreporterze Robercie Capie, najpewniej w oparciu o książkę "Waiting for Robert Capa" oraz adaptacja powieści historycznej "Azincourt" Bernarda Cornwella.
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |