Temat: Lew - zaginiony świat
Mówi się, że lew afrykański jest królem zwierząt. Ma grzywę, jest ogromny, a jak pokaże kły i jeszcze do tego wyda z siebie dźwięk, to respekt trzeba przed nim czuć. Lew afrykański – mieszkaniec sawann znany przede wszystkim z filmów przyrodniczych i nie tylko, ale czy poznany? W wielu aspektach jego życia na pewno tak, natomiast w wielu pewnie jeszcze nie. Napiszę więcej, pewne zachowania się ciągle zmieniają, ewoluują i to, co odkryto kiedyś, bardzo często w obecnych czasach traci znaczenie i wymaga uaktualnienia. Lew afrykański chociaż znany, zaryzykuję stwierdzenie, to tak naprawdę bardzo nam obcy… Lew afrykański Lew afrykański (Panthera leo) to duży przedstawiciel kotowatych zamieszkujący kontynent afrykański oraz azjatycki (szczątkowa populacja w Indiach). Samce z potężnymi, charakterystycznymi grzywami mogą ważyć nawet 230 kg, natomiast samice osiągają maksymalnie 180 kg. Futro ma barwę jasnobrązową lub żółtawą, w zależności od podgatunku, wieku oraz płci, czy też zmian osobniczych. Grzywa samców rozciąga się od głowy po szyję, aż na kark i pod pachy. Przeważnie jest ciemniejsza od reszty futra. Samice nie posiadają tej ozdoby. Długość ciała wynosi 2 – 3,5 m i również jest zależna od wieku, płci oraz podgatunku do jakiego zalicza się dane zwierzę. Z tego około 1 m przypada na ogon. Lew afrykański to jedyny kot tworzący zorganizowane grupy społeczne, w których hierarchia ustaliła się w toku ewolucji zachowań tych zwierząt. Pokrótce – stado lwów składa się z samic i młodych w różnym wieku, którym towarzyszy kilka samców. Ich rolą jest zapładnianie samic oraz obrona stada przed ewentualnym niebezpieczeństwem. Polowania w ich przypadku są owiane wieloma barwnymi opowieściami, które można zakwalifikować do kategorii mitów. Mówi się, że stado w pokarm zaopatrują samice. To one polują, to one przynoszą jedzenie, wreszcie, na ich barkach leży odpowiedzialność za wyżywienie swoich pobratymców. Otóż okazuje się, że wcale nie jest tak do końca. Czasami pojedyncze osobniki udają się na swoje „prywatne” polowania, zarówno samce jak i samice, chociaż samotniczy tryb życia, jeśli już, wiodą przede wszystkim samce. Zwłaszcza stare osobniki, które zostały pokonane w wyniku walk o przywództwo w stadzie, wędrują na dalekie odległości poszukując nowego stada, któremu mogą przewodzić. Nie zawsze jednak znajdują swoją oazę wśród kolejnych lwów afrykańskich, stąd zmuszone są funkcjonować samotnie. Zatem wcale nie jest to prawdą, że tylko samice potrafią polować, bo samce też umieją, tylko polują wtedy, kiedy faktycznie muszą. Sezon rozrodczy u tych zwierząt trwa cały rok. Wystarczy sygnał od samicy, by samce, jak zaczarowane, za nią podążały. I tutaj kluczową rolę odgrywa grzywa. Stanowi symbol męskości i im jest większa, im bardziej gęsta, zadbana, tym samiec bardziej atrakcyjny dla partnerki. Intensywna woń wydzielana przez gruczoły zapachowe samicy unosi się w powietrzu, samce walczą o względy lwicy, a ta dokonuje wyboru. Następnie ze swoim wybrankiem oddala się na kilka dni, a wtedy para kopuluje ze sobą nawet kilkadziesiąt razy. Następnie wracają do stada, a zapłodniona samica rodzi młode po ok. 100-114 dniach. Kocięta przy porodzie ważą 1-2 kg, mają cętki, które następnie z wiekiem zanikają, a w jednym miocie może być od 1 do nawet 6 noworodków. Ssaki rodzą się ślepe, a dopiero po ok. 10 dniach zaczynają otwierać oczy, po dwóch tygodniach próbują stawać na nogi, natomiast w pierwszym miesiącu życia wyrastają im pierwsze zęby. Lew afrykański to całkiem rozmowny kot Ryk lwa – jak to brzmi? Co najmniej groźnie. Kiedy samiec się odezwie, wtedy nieoswojeni – o ile w ogóle da się oswoić – z tym głosem drżą. Jednak ten „ryk lwa” ma również swoje pewne podstawy i zwierzę wydaje go wtedy, kiedy chce coś zakomunikować. To tylko jeden z całej palety odgłosów, jakie potrafią wydawać z siebie te drapieżniki. Naukowcy postanowili sprawdzić, jak poszczególne zwierzęta będą reagować na odtwarzane im nagrania. W tym celu ustawiano głośniki, z których sączyły się odgłosy lwów pochodzących z innych stad. Wypuszczano nagrania najpierw trzech potem jednego samca. Osobniki z kontrolowanego stada miały założone nadajniki GPS i na tej podstawie sprawdzano na jakie odległości przemieszczają się zwierzęta. Co się okazało? Kiedy do stada lwic dobiegały odgłosy trzech samców, kilka samic oddaliło się na odległości rzędu nawet 2-2,5 km. Cztery zaś pozostały, aby obserwować okolicę i czuwać nad bezpieczeństwem. Z kolei kiedy odtwarzano nagranie z głosem pojedynczego samca, wówczas zwierzęta oddalały się na krótsze dystanse, najdalej na niespełna 600 m, natomiast na „czatach” zostały już tylko dwie samice. Czyżby znowu do gry weszła matematyka oraz rachunek „zysków i strat”? Pewnie tak. Oprócz rozpoznawania obcych osobników, zaznajomione ze sobą stado, ma cały repertuar ryknięć, kwików, miauknięć komunikacyjnych pomiędzy towarzyszami niedoli. Na przykład przeciągłe miauczenie oznacza, że dany lew chce odpocząć. Ryknięcia pomiędzy samcami są oznaką niezadowolenia lub wezwania do pojedynku. Także przed polowaniem samice „mówią” do siebie dając znak, że to już tak pora, by iść na łowy. W sprawie języka lwów powiedziano już wiele. Ale nadal powstają coraz to nowsze prace na ten temat. Kto wie, może wkrótce ktoś pokusi się, aby napisać słownik dużych kotów? Lew afrykański jest pogromcą kopytnych Na początku przytoczę kilka liczb: masa ciała 190-550 kg, ale najczęściej 200-290 kg, tyle właśnie ważą ofiary lwów. Robi wrażenie, prawda? Żeby upolować taką zdobycz, trzeba wykazać się naprawdę ogromnymi umiejętnościami łowieckimi, a także posiadać niezwykłe wyposażenie, które umożliwia pochwycenie ofiary. Zanim o anatomii, najpierw skupmy się na samych ofiarach tych zwierząt. Kiedy i jakie zwierzęta padają ich „łupem”? Czy lwy potrafią zrobić szybki rachunek zysków oraz strat wynikających z polowania? Czy pory roku mają wpływ na rodzaj wybieranych ofiar? Zacznę od końca. Pora roku ma wpływ na to, co lwy jedzą. Inne zwierzęta upolują w porze suchej, a inne w porze deszczowej. Właśnie takie postępowanie wynika z pewnego rachunku zysków oraz strat. Otóż lwy polują na te ofiary, których w danym okresie, w danym miejscu jest najwięcej, a co za tym idzie, ofiary jakie najłatwiej upolować. Lew afrykański zanim przystąpi do ataku, obserwuje stado i wypatruje w nim najsłabszego osobnika, by następnie oddzielić go od reszty, a potem dokończyć „dzieła”. Jednak wcale to tak prosto nie działa. Wiele gatunków wytworzyło swego rodzaju systemy obronne oparte na całym spektrum zachowań, pewnej hierarchii oraz dźwiękach i obserwacji otoczenia. Przez to polowanie staje się o wiele trudniejsze, jeśli któryś z członków stada w porę zauważy zagrożenie. Wtedy lew afrykański staje przed ogromnym wyzwaniem, i nie zawsze to wyzwanie kończy się sukcesem w postaci zdobyczy. Zwierzęta swoje postępowanie wobec lwa oparły na kilku strategiach – unikanie kontaktu, obrona bezpośrednia, maskowanie, ucieczka oraz, jak to określił Hayward i wsp., mobbing na drapieżniku. Zastosowanie odpowiedniej strategii zależy oczywiście od gatunku bądź grupy zwierząt, a także środowiska w jakim ma miejsce sytuacja. Co je lew afrykański? Lwy należą do oportunistów i mogą polować zarówno na sawannach, terenach półpustynnych, na skrajach lasów, a także potrafią przemierzać ogromne odległości po to, by znaleźć właściwy dla siebie habitat. Dobrze, to teraz nieco anatomii i biologii. Lew biega szybko. Ale największe przyspieszenie osiąga w ciągu kilku sekund po rozpoczęciu ataku, a potem zwalnia. Antylopy w tym momencie mają jeszcze bardzo dużo siły i jeśli mogą, to biegną. Jeśli w ciągu pierwszych sekund polowania lew nie dopadnie ofiary, później jego szanse dramatycznie maleją. Tak samo jeśli przyjdzie toczyć mu boje ze stadem zebr, które to decydują się na bezpośrednią konfrontację. Pojedynczy lew ma wtedy duży problem, bo kopnięcie przez zebrę boli, a jeśli będzie ich wiele, to nawet dla tak dużego drapieżnika nie są obojętne… Aby zdobyć pożywienie te duże koty muszą się naprawdę natrudzić. Nie byłoby to jednak możliwe bez ogromnych zębów, odpowiednio zbudowanej czaszki. Kształtem można ją porównać do koła, przypomina czaszkę naszego kota domowego, ale jest zdecydowanie większa. Długość może sięgać 40 cm a szerokość 28 cm, no i co chyba najważniejsze dla nas, bo najbardziej zauważalne, często przedstawiane w filmach jako synonim lwiej potęgi, kły. Zęby stałe wyrastają im w wieku ok. 4ch lat. Wtedy też ostatecznie kształtuje się garnitur uzębienia i na tej podstawie jesteśmy w stanie oceniać wiek tych zwierząt. Ale skupmy się na kłach. Prawdziwym narzędziu do zabijania. Są ogromne. Ich korony, czyli to co widzimy na zewnątrz, robią wrażenie, ale korzenie są przynajmniej dwukrotnie dłuższe od koron. Otóż sama korona mierzy niemal 5 cm, dla porównania korona ludzkiego kła mierzy 7,5 mm. Jest się czego bać! Lew afrykański, czyli drugi po tygrysie, największy kot świata to drapieżnik z krwi i kości. Czy zejść mu z drogi? Uważam, że tak, bowiem nie ma co igrać z losem. Nie bez powodu zaliczony został do tzw. wielkiej piątki afrykańskiej. W końcu niemal 230 kg masy ciała, wielkie kły oraz niesamowite przyspieszenie daje mu doskonałe atuty, by nazywać go „królem” zwierząt. ®© GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |