Temat: Rekin - zaginiony świat
Krwiożercza bestia z rozmysłem polująca na człowieka – w taki wizerunek rekina wykreowany przez media wierzy wielu ludzi. A jednak dziś to my zagrażamy rekinom w stopniu daleko większym niż one nam. W poniższym artykule szerzej opisujemy to wzbudzające wiele skrajnych emocji, a zarazem wyjątkowe zwierzę. Rekin - negatywny wizerunek Historia stworzenia ze zwykłego drapieżnika jakim jest rekin, przerażającej ryby demona o krwiożerczym instynkcie, co może zaskakujące jest krótsza, niż większości z nas się wydaje. Co prawda rekin od wieków funkcjonował w świadomości ludzi jako groźny drapieżnik, jednak nie frapował on ludzi bardziej niż lew, krokodyl czy tygrys. Dość pragmatyczni pod tym względem okazali się Hawajczycy, którzy kiedyś urządzali swoiste pojedynki między gladiatorami a zwierzętami. Areną zmagań nie było jednak Koloseum a spory basen, oddzielony od morza wałem ziemnym, gdzie słabo uzbrojony pływak walczył z uwięzionym rekinem. W niektórych kulturach rekiny uznawane były nawet za bóstwo, jednak bez jakiejś wiodącej roli. W masowej świadomości rekin zaistniał po raz pierwszy jako masowy morderca wraz z II wojną światową, gdzie w licznych katastrofach morskich, szczególnie na Oceanie Indyjskim rekiny dały się we znaki niektórym rozbitkom. Na wyobraźnię szczególnie podziałało zatopienie krążownika USS „Indianapolis” 30 lipca 1945 roku, kiedy to zginęło kilkuset marynarzy, w tym co najmniej kilkudziesięciu w szczękach rekinów. Jednak obraz rekina - masowego mordercy tak naprawdę wykreowały media, a wszystko za sprawą głośnego filmu. W 1975 r. Steven Spielberg nakręcił kultowe „Szczęki” na podstawie powieści Petera Benchleya. Obraz ten stał się kasowym przebojem, zarabiając kilkaset milionów dolarów, a w świadomości milionów widzów na całym świecie pozostawił obraz rekina - mściwej, krwiożerczej bestii z rozmysłem polującej na człowieka. Prawdopodobieństwo ataku rekina na człowieka jest identycznie małe od lat, jednakże od czasu „Szczęk” każda wzmianka o rekinie w mediach windowała poziom sprzedaży do góry. Nic dziwnego, że wkrótce rekin zaczął królować w masowej wyobraźni, a media z odosobnionych przypadków ataku tych ryb robiły sensacje na niespotykaną skalę. Zresztą rekin trafił także do języka ekonomii – dziś agresywnych graczy giełdowych często nazywa się rekinami. Rekin - biologia, czyli jak jest naprawdę Rekiny są niezwykle istotnym elementem większości morskich łańcuchów pokarmowych. Jako sprawne drapieżniki eliminują zwierzęta stare, osłabione lub chore – tym samym przyczyniając się do sprawnego i stabilnego funkcjonowania całego ekosystemu. Zamieszkują morza od przeszło 450 milionów lat a zatem są trwałym elementem ekosystemów morskich. Spośród ponad 360 gatunków jedynie 35 kiedykolwiek zaatakowało człowieka, natomiast 12 gatunków czyni to od czasu do czasu. Najmniejsze współczesne rekiny mierzą 15 cm, największy – rekin wielorybi, osiąga ponad 15 metrów ale żywi się podobnie jak większość wielorybów jedynie drobnymi organizmami morskimi. Dla odmiany, największym gatunkiem rekina „mięsożercy” jest żarłacz ludojad zwany też białym, dorasta do 8 metrów długości. Największym zaobserwowanym okazem była samica tego gatunku o długości 6,4 m i wadze 3312 kg złowiona w pobliżu Kuby w 1945 roku. Największy – rekin wielorybi, osiąga ponad 15 metrów, Źródło: shutterstock Gatunki rekinów Na świecie istnieją bardzo różnorodne gatunki rekinów, których jest ponad 360. Pływają w słonych wodach, głównie w ciepłych akwenach zlokalizowanych przede wszystkim w morzach i oceanach w strefie międzyzwrotnikowej. Tylko niektóre żyją w wodach arktycznych. Fakt, że najmniejsze osobniki osiągają zaledwie 15 cm, podczas gdy największe rekiny mają ok. 20 m, świadczy o ich różnorodności. Oto niektóre gatunki występujące w przyrodzie: biały – groźnie wyglądający drapieżnik, potrafi wyczuć nawet niewielką ilość krwi w wodzie; jako jeden z nielicznych odpowiada za ataki na ludzi, młotowate – głowomot pospolity, zwyczajowy określany także jako „ryba młot”, wyróżnia się specyficzną, spłaszczoną, szeroką czaszką, której zawdzięcza swoją nazwę; pływa w grupach, które mogą liczyć nawet kilkaset sztuk; te gatunki rekina odpowiadają za kilka ataków na człowieka, żarłacz białopłetwy – jedna z najliczniejszych na całym świecie odmian, pozyskiwana na mięso konsumpcyjne, może być groźna dla ludzi, jeżeli znajdują się na jej terytorium, żarłacz czarnopłetwy – kolejny drapieżnik, żyjący zwykle w płytkich akwenach, odgrywający ważną rolę pod względem gospodarczym, ponieważ poluje się na niego zarówno dla mięsa, jak i skóry oraz oleju, olbrzymi – nazywany też długoszparem, może osiągać ponad 10 m długości; należy do najdłużej obecnych w przyrodzie odmian, wielorybi – to nie tylko największy rekin na świecie, ale też w ogóle gatunek osiągający najpotężniejsze wymiary wśród wszystkich ryb żyjących na Ziemi. Budowa rekina Jak przystało na drapieżnika rekin dysponuje sprawnymi zmysłami, ma ponadto spory mózg. Ryby te potrafią wyczuć drobne zmiany pola elektrycznego, usłyszeć subtelne hałasy lub wyczuć niewielkie zawirowania wody – dzięki czemu potrafią upolować nawet ukryte ofiary. Co więcej, niektóre gatunki dysponują wzrokiem lepszym niż człowiek. Podstawowym zmysłem wydaje się być jednak powonienie – rekin wyczuwa jedną cześć krwi w 500 częściach wody, jednak mięso mureny odkrywa już w stosunku 1 do 10 miliardów! Szkielety tych potężnych ryb zbudowane są z chrząstki, a brak pęcherza pławnego sprawia, że aby utrzymać stateczność i nie opaść na dno, rekiny zmuszone są do ciągłego pływania. Rekiny słyną także ze stałego odrastania zębów, przy czym w zależności od gatunku i wielkości czas potrzebny na powstanie nowego rzędu zębów jest różny i wynosi od 8 dni do roku. A jak jest z atakami rekinów na ludzi ? Według danych Global Shark Attack File, międzynarodowej organizacji zajmującej się analizą takich wypadków, co roku dochodzi średnio do ok. 60 tego typu zdarzeń, z tego zaledwie pięć ze skutkiem śmiertelnym. Warto porównać tą liczbę z około 20 miliardami zdarzeń polegających na tym, że ludzie uprawiający różne sporty wkraczają w środowisko wodne. A zatem jest znacznie bardziej prawdopodobne trafić 6 w Lotto czy też zginąć od uderzenia pioruna niż zawrzeć bliską znajomość ze szczękami rekina. Zmiana wizerunku rekina Paradoksalne, ale zmiana postrzegania rekina, jaką ostatnio obserwujemy przyczynia się w dużym stopniu do zagrożenia tych zwierząt. O ile kiedyś „prewencyjne” polowania na ludojady nie przynosiły takich szkód, o tyle sytuacja drastycznie zmieniła się po dostrzeżeniu potencjału kulinarnego i farmaceutycznego tych ryb. Doniesienia o tym, że rekiny nie chorują na nowotwory dały początek masowej produkcji paramedykamentów z chrząstki rekina czy też z oleju z wątroby rekina. Mimo wielu badań obalających zdrowotne oddziaływanie takich produktów, ich sprzedaż stale rośnie a przemysł farmaceutyczny czerpie krocie z ludzkiej naiwności. Na domiar złego modne stały się ostatnio steki z płetwy rekina, oferowane w wielu restauracjach i marketach często pod dość egzotycznymi nazwami. Rekin jako ryba łowna Ta moda dziesiątkuje populacje rekinów, a to za sprawą zjawiska określanego jako „finning”. Ponieważ kulinarne zastosowanie znajdują jedynie płetwy, sprytni rybacy szybko doszli do wniosku że nie ma sensu przetrzymywania całych rekinów na kutrze, co zajmuje tylko dużo miejsca a nie przynosi zysków. A zatem złowionym, często jeszcze żywym rekinom odcina się płetwy, po czym z powrotem wrzuca okaleczone zwierzęta do morza. Dzięki temu jeden kuter łowiący rekiny, zamiast 2000 rekinów dowozi do portu płetwy z 40 000 zwierząt. Co więcej za kilogram takich płetw pośrednicy płacą zaledwie 15-45$, za to stek z płetwy rekina w restauracji kosztuje już wielokrotność tej sumy. Jak na ironię ludzie płacą krocie za posiłek, który może im poważnie zaszkodzić. Ponieważ rekiny są na szczycie łańcucha pokarmowego, w ich ciałach kumulują się różne toksyczne substancje. Niewielu konsumentów zdaje sobie sprawę, że zawartość rtęci metylowej w steku z rekina często kilkadziesiąt razy przewyższa dopuszczalne normy. Wszystko to sprawia, że rocznie z ręki człowieka ginie od 100 do 200 milionów rekinów, a zatem w ciągu każdej sekundy przynajmniej 3 rekiny tracą życie. Jeżeli dodamy do tego wrastające zanieczyszczenia wód oraz wolne tempo rozrodu tych zwierząt, los wielu populacji rekina wydaje się być poważnie zagrożony. Już teraz w wielu morskich ekosystemach brak tego drapieżnika powoduje duże i często niekorzystne zmiany ekologiczne. O ile w ciągu najbliższych lat nie zmieni się globalne podejście do rekinów, to tego doskonałego drapieżnika już wkrótce będzie można oglądać tylko na archiwalnych filmach. ®© GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |