Gdyby zapytać – jaki jest największy wodospad na świecie – z pewnością wiele osób, miałoby problem z udzieleniem odpowiedzi. Nie jest nim bowiem Niagara. Panie, Panowie, oto Salto del Angel.
Największy wodospad na świecie
Salto del Angel, taka jest właściwa odpowiedź na zadane wcześniej pytanie. Jego dokładna wysokość została ustalona w 1949 roku – ma 979 metrów i jest 11 razy większy niż wspominana Niagara, a jego najdłuższy uskok mierzy aż 807 metrów. Największy wodospad na świecie znajduje się w Wenezueli, na terenie Parku Narodowego Canaima. Nie wywołuje on podziwu z uwagi na ilość spadającej wody, ani na szerokość, po której spływa, ale z uwagi na wysokość gwarantującą mu pierwsze miejsce w tej kategorii. Co więcej, Salto del Angel przewyższa ukończony w 2010 roku obiekt Burdż Chalifa – najwyższy budynek na świecie – dokładnie o 151 metrów.
Został odkryty w 1933 roku przez amerykańskiego pilota Jimmy’ego Angela. Przelatywał on wówczas nad wenezuelskimi górami w celu odnalezienia złóż złota. Zamiast tego zobaczył to dzieło natury. Po 5 latach postanowił tam powrócić. Miało to miejsce 9 października 1937 roku. Na pokładzie wraz z żoną i dwoma innymi towarzyszami wylądował na samym szczycie tego wodospadu. Jednak po udanym lądowaniu nastąpiły nieoczekiwane wydarzenia. Koła samolotu zatonęły w błocie, uniemożliwiając ponowny start. Podróżnicy musieli zejść na dół samodzielnie, przez 11 dni przedzierali się przez niezwykle trudny teren, aż w końcu dotarli do najbliższej osady Kamarata. El Rio Caroni – tak nazywa się jednopłatowiec odkrywcy, którym dotarł do celu – pozostał na górze do 1970 roku. Następnie został przeniesiony do muzeum lotnictwa w Maracaibo, w którym można go podziwiać do dziś. Co więcej, Jimmy czuł tak ogromne przywiązanie do Salto del Angel, że poprosił swoją rodzinę, aby po jego śmierci rozsypać jego prochy nad wodospadem.
Jak dostać się do największego wodospadu na świecie?
Ze względu na lokację największego wodospadu na świecie, dotarcie do niego jest niezwykle skomplikowaną sprawą. Istnieją jednak dwa sposoby. Pierwszym z nich jest łódka, którą można kursować jedynie w porze deszczowej, od czerwca do grudnia. Później poziom wód jest zbyt niski, aby tego dokonać. Drugim, łatwiejszym i najwygodniejszym sposobem jest samolot. Przy wyborze tej opcji warto mieć w pamięci historię Jimmy’ego i wylądować w miejscu do tego przeznaczonym. Zarówno łódź, jak i samolot zabierze nas do małej wioski o nazwie Canaima. Dalszą część wyprawy należy pokonać pieszo, aż do zapierającego dech w piersiach punktu widokowego Mirador Laime. Woda spływa ze szczytu prawie pod kątem prostym z wierzchołka o nazwie Auyantepuy, co w języku jednego z indiańskich plemion oznacza "Górę Diabła".
Listę trzech największych wodospadów świata zamykają Tugela (948 m) znajdujący się w Republice Południowej Afryki oraz Cataratas las Tres Hermanas (914 m) ulokowany w Peru.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE